Ja po przejechaniu niemal 10 000 km po mieście mam radę (działającą na skrzyżowania w Tarnobrzegu). Jeżeli pas jest pusty trzeba jechać dokładnie jego środkiem i delikatnie “podskakiwać”. Zazwyczaj działa choć nie zawsze… Kiedyś stałem dobre 20 minut (ze zgaszonym silnikiem), podjechał motocykl i powiedział,że jeżeli skrzyżowanie czterokrotnie ominęło nas w “kolejce” i nadal się stoi to można przejechać na czerwonym. Nie wiem czy to prawda. Zrobiłem tak jak on, po czterech kolejkach przejechaliśmy na czerwonym Kto wie, może stałbym tam do teraz ?
“Gdy na asfalt najedzie samochód i wywrze nacisk na przewody obwód zostanie zamknięty” - myli się pan, panie Wujak. Jeśli samochód przejedzie nad pętlą wtedy w cewce powstaje zmiana pola elektromagnetycznego, co wychwytuje czujnik w sterowniku świateł. Zasada działania podobna do wykrywacza metalu - tylko że cewka jest znacznie większa. Jedno takie skrzyżowanie jest na DK79 - wracając z Zalesia Górnego do Warszawy, szczególnie w nocy, można swoje odczekać Raz się dałem na to złapać. Stałem z 10 minut puki samochód nie nadjechał. Teraz jak zdarzy mi się tamtędy jechać i nie ma przed/za mną samochodu to zatrzymuję się, patrzę czy nic nie jedzie z obu stron i jadę na czerwonym.
Madi słusznie prawi, sama nazwa wskazuje na metodę detekcji pojazdu, która jest oparta na indukcji elektromagnetycznej.
No i nie mogę edytować Problem dostrzeżono już jakiś czas temu. http://youtu.be/bOcFHg2GGf0 http://youtu.be/e6iCX6U8P6M
U mnie też jest kilka takich skrzyżowań. Wracałem kiedyś po 23 do domu i musiałem się zatrzymać na takim skrzyżowaniu. Wszędie pusto a ja stałem jak pajac dobre 5 min… Zapaliło się światło do skrętu w prawo a że było pusto to skręciłem w prawo i kilka metrów za skrzyżowaniem zawróciłem i później już przejechałem prosto.
Bardzo dobry temat Sam mam okazje kilka razy w roku trafić na takie skrzyżowanie.Dwa takie są przy wjazdach na krajową trasę nr1 do której mam blisko i nie raz tamtędy muszę przejechać.Tylko z tego co widziałem na tamtych sygnalizatorach są małe kamerki które wychwytują ruch.Ja już kilka razy stałem jak głupi bo mnie nie wykrywa a trasa jest ruchliwa o każdej porze dnia.To samo w mieście i za miastem przy wjeździe na średnicówkę.Czekałem,czekałem nawet machałem rękami lub ustawiałem się w innym miejscu.Zielone światło się zapalało dopiero wtedy,gdy jakiś samochód za mną stanął.Ale po kilku takich przygodach stwierdziłem,że wole przejechać do linii ulicy i na własną rękę upewnić się,że nic nie jedzie i w końcu przejechać.
Takie skrzyżowanie jest w Warszawie na Czerniakowskiej - spróbujcie o szóstej rano skręcić w Nehru w lewo. A ja tak do pracy jeździłem. Dopiero gdy samochód się za mną pojawił była szansa się ruszyć…
//W błogiej nieświadomości żyją zwłaszcza Ci, którzy przez miasto przejeżdżają w godzinach szczytu, gdyż wtedy jest największa szansa, że przed lub za nami stanie samochód, ratując sytuację. Gorzej, gdy jedziemy dzień wolny, gdy natężenie ruchu jest małe, wcześnie rano lub późnym wieczorem.// A jeśli w godzinach szczytu ustawi się kolumna rowerzystów lub chociaż 2 motocyklistów? (samochody za nimi będą już poza zasięgiem pętli) //Gdy na asfalt najedzie samochód i wywrze nacisk na przewody obwód zostanie zamknięty, co zostanie zarejestrowane przez sterownik świateł. Niestety, jeżeli obwód jest zatopiony zbyt głęboko, to stojący przed linią zatrzymania 100-kilogramowy skuter czy ćwierćtonowy motocykl w ogóle nie jest “widziany” przez całe urządzenie// Pętla magnetyczna nie reaguje na ciężar, ale na prądy wirowe w kawałku metalu. Skuter 80kg - nie łapie światło. Na tym samym miejscu - aluminiowy rower 15kg kładę płasko na asfalcie (prądy wirowe w obręczach kół i ramie) i mam zielone Ale ludzie ciemne z fizyki i nie mają pojęcia co ja robię Panie redaktorze, zapewniam że czujnik by się nie włączył, gdyby nań wszedł 2 tonowy słoń (o ile nie jest z metalu).
Dla mnie norma kiedy wracam o 1 w nocy z pracy… W Katowicach co drugie skrzyżowanie jest uzbrojone w to ustrojstwo
fakt faktem guziki powinny być, jadąc w nocy czekam do 120sekund… potem z bólem serca łamię prawo… kiedyś zsiadałem i wciskałem guzik na przejściu dla pieszych, ale ile można?!