roczniki 2012 mają koszmarne kierunki, mój z 2011 ma ładne z białymi kloszami
Zaczytane w necie: WS50
Mój test długodystansowca
przez Moder » 18 wrz 2011, o 22:11
Więc tak pierwszy dzień- kupno i pełna ekscytacja... podniecenie. okazało się, że planowany termin dostawy motorka to 4 dni później. stres był potężny, porpostu brzuch z podniecenia nie wytrzymywał.
nadszedł dzień dostawy i pierwsze odpalenie- motorek po przycisnięciu guzika ożył, glank silnika to był poezją. Poprostu marzenia... właśnie, TYLKO marzenia. deszcz tego dnia poprostu zacinał i w garażu robiły się zacieki. lało tak do wieczora. jednak z presji i podniecenia postanowiłem, że wyrusze jeszcze dziś. odziałem skórzaną kurtkę przybrałem moją głowę o kask i znów usłyszałem ten poezyjny glank silnika. ponieważ było mokro i ciemno, motor czuł tylko 5tyś obrotów i prędkość35km/h. czas stanął w miejscu, siedzisko było bardzo wygodne i miękkie. głos motoru powodował zapalanie się świateł w każdym domu, który mijałem. Nagle wybudziłem sie z oćmienia i zobaczyłem drogę, prostą i ciemną, byłem tylko ja i asfalt, żadnej żywej duszy... szkoda ze to tylko motorek 50cc i to na dotarciu. ehh postanowiłem wracać do domu.
Po pokonaniu 50km
Motor już zrobił 50km z kawałkiem i zobaczyłem jego pierwsze wady konstrukcyjne. mianowicie-
*bardzo ciężko otwierająca się kopka (kick-starter)
*przestawiające się zamoczynnie lusterka
*po przejechaniu tych 50km kierunki tylne same z siebie zaczeły pękać. aż w końcu guma puściła i kierunki wissiały na kablach.
*nie działający stan paliwa
Wady konstrukcyjne nie zakończyły sie tylko na tym jeśli mało wam tego, to lampa przednia działa tak mocno i jest ustawiona pod takim kątem, ze nawet na krótkich w nocy razi kazdego kierowcę. tak nie moze być!!
Po 500KM
Nadszedł dzień wybicia 500km, ta ekscytacja i podniecenie, no bo przecież już można otwierać 1/2 przepustnicy! i w tym ot momecie moje mazenia o kreceniu manety do konca z dołu legły w gruzach. moto po wduszeniu przepustnicy dostawał zbyt ubogą mieszankę, i poprostu gasł. jednak nie mogłem tego zmienić, gwarancja trwa nadal!.. no właśnie termin przegladu wlasnie nabił, więc pojechałem, co sie okazało, szanowny pan mechanik moto-mani w kraśniku co do staniu paliwa powiedział "zalej do pełna a pokaże" co też uczyniłem, okazało się...! ze... mylil sie. wskazówka ledwo podniesła sie do czerwonego punktu, ale cóż. pojeżdzę na takim powiedziałem.
Po 1000KM
weee! nadszedł wspaniały dzień dotarcia
postanowiłem wypróbowac mój wspaniały motorek. jakże wielkie moje zdziwienie było, gdy na drodze po redukcji z 4-3 usłyszałem piękny dźwięk obrotów i bastialskiej mocy, która była przenoszona na koło za pomocą łańcucha. 8-9-10tyś obr/min i licznikowe 65 potem wspaniały dźwięk zębatek skrzyni biegów.. tak to 4!, moj czyn sprawił, ze silnik rozpędził konstrukcje i jeźdźca to pięknych pozalicznikowych 90km/h! tak! to było po prostej, nie z górki nie na cholu! pomyślałem "jaką piękną bestię przyprowadziłem sobię" teraz już zaden skuter, nawet najlepsze aprilie sr z kitem 80cc nie równały mojemu motorkowi.. być może na starcie, ale potem i tak moc piekieł przejmowała stery.
Po 1200km
WoW! zębatka się psuje
tak. nadszedł czas buntu i szpanu moim motorem. już nikt nigdy nie powiedział mi w oczy "masz wolny i głupi motocykl" tak motocykl-bo z pewnością tego diabla nie nazwę motorowerem. jednak pewnego dnia, po ukonczeniu dnia szkolnego, wsiadłem na moją maszynę i chciałem ją odpalić- co sie okazało, po wcisnieciu magicznego guzika, usłyszałem silniczek... ale elektryczny, nie było już ruszanych zębatek i spalanej mieszanki. o KbiiiiiA ! krzyknąłem, rozrusznik odmawiał współpracy, i musiałem zachęcic silnik do pracy, za pomocą nogi, tak kopnąłem go! i odpalił za pierwszym razem. wspaniale było usłyszeć ten dźwięk wydobywający się z rury wydechowej.
kolejny wpis zadowolonego użytkownika:
przez shogun » 3 maja 2012, o 15:02
Ja niestety nie mam tak pozytywnych doświadczeń.
Po 1000km rozsypała się skrzynia biegów chociaż silnik nie był kręcony powyżej 6tyś.
Wskaźniki sporo przekłamują (przy prędkości 65km/h wskazówka stoi pionowo w dół a obrotomierz wskazuje 8,5tyś gdy prawdziwe obroty wynoszą około 6 tyś.
Zawsze się jacyś szczęśliwcy znajdą. Motorower i tak warty uwagi. Jakbyś chciał to byś znalazł na forach osoby które narzekają na Yamahy ,więc nie ma co się zniechęcać.
Mi osobiście podoba się ten styl, w 125cc mogło by to również być. PS KIEDY DOSTANE ODPOWIEDŹ ODNOŚNIE BLOKADY KONTA!..
A za co w ogóle DooOminO został zablokowany?
madi, tego to nikt nie wie, napisalem miesiac temu pytanie do administratora jaki jest powod blokady konta ale odpowidzi jak nie bylo tak nie ma.
a jak waże 40 kilo i mam wzrostu 155 to ujezdził bym takim motocyklem ile to wogule waży
Silnik w router ws-50 to 139 fmb, najprostszy silnik na świecie, Panowie!!!Pracowałem nad nim okło 2-ch lat i swój rozebrałem i złożyłem z nowych części od podstaw, więc moge sie podjąć naprawy. Tak na marginesie mój Ws-50? poleci ponad 90 km/h a ważę około 100 kg.
Poleci, poleci :-)
z Mt. Everestu :d
Żagle rozwinie, z nurtem rzeki i z przepaści na pewno poleci :-)
A na budziku ze 130 będzie :-)
sory, silnik to poj. 110cm, a ty koluniu benekpe co tam masz no pochwal się.
Wystarczy zobaczyć jego opis Suzuki Bandit 600.
I tu cię zagiął.
12werpol1213... podobnie jak ty ja też nie lubię szybkiej jazdy! 160km/h to max - bo wkurza mnie jak owady rozbryzgują się na szybce kasku i ich flaki zasłaniają mi widok.
Potem wiesz jak trudno zdrapać to cholerstwo? Ile to roboty?
To ja już wolę kulać się wolno jak emeryt te 90km/h :-)
Ktoś kiedyś napisał, że gdy miał skuter to tuningował go i jeździł 70 - 80 km/h po mieście. Obecnie ma już -naście lat więcej i poważne moto. Z jakimi prędkościami jeździ? Z podobnymi. Jak mówił - więcej mu w mieście nie potrzeba. Wy też tak macie - coponiektórzy?
Kisiu - tu nie chodzi o to by jeździć po mieście jak wariat!
Każdy ma swój rozum i bardziej lub mniej odpowiedzialnie jeździ.
Mi bardzo często zdarza się, że jadąc motocyklem, wyprzedają mnie skutery, których właściciele piłują ich silniki do granic możliwości. Co chcą w ten sposób udowodnić i komu?
Ja jeżdżę przepisowo - z dozwoloną prędkością +10km/h, nie ważne czy w mieście czy poza miastem. Jak chcę się wyszaleć to jadę na autostradę A1 lub A4 - mieszkam na przecięciu tych autostrad - tam mogę sobie śmignąć te 160km/h.
Każda jazda powinna być odpowiedzialna. Tym bardziej ci, którzy nie mając uprawnień poruszają się odblokowanymi pojazdami - wszystko wygląda fajnie, do póki coś się na drodze nie wydarzy.
Niektórzy mają taką mądrosć głupią, że nie powinni jeździc nawet taczką, a są i tacy, którym spokojnie można by powierzyć i Ferrari... Żeby tak kazdy pojazd miał czujnik fal mózgowych właściciela i dostosowywał przyspieszenie i predkosć maksymalną dopoziomu inteligencji oraz możliwosci i sprawności oraz umiejętności kierujacego...
Kiedyś ktoś powiedział, że gdyby wszyscy jeździli pojazdami o bardzo dużej mocy to nie byłoby wypadków, bo kady zdążyłby uciec z niebezpiecznych sytuacji, wyprzedzić itp. Ja się z tym nie zgadzam. Tak samo jak kiedys chłopak napisał, że on przejechał już 2000 km więc jest doświadczonym motocyklistą. I wszyscy jechali po nim jak po burej suc i nie dziwię się. Ja mam zrobione około 6000 służbowymi skuterami, 24000 własnym oraz jakieś 100000 samochodami (w dużym przybliżeniu) ale nie uwazam, że umiem dobrze jeździć. Moze i mam jakieś umiejętnosci techniczne ale widzę swoje braki i to ile jeszcze muszę nadrobić...
witam zamierzam kupic nowego routera ws 50 na raty niewiem jak wy polecili byscie go czy nie i jak go docierac prawidłowo
Myślę że już go kupiłeś,jeśli nie to można go polecić.Tu na forum jest parę obiektywnych opinii więc ja już nie muszę pisać.Córka 18-lat opanowała go w tydzień,ty też dasz rady.Docierać należy według instrukcji i to w zasadzie wystarczy plus rozsądek.
http://olx.pl/oferta/router-ws-50-70-50-jedyny-taki-gratisy-CID5-ID5BmWX.html sprzedam swojego routerka ty jest wszystko napisane