Prawa rynku, Jest ogromny popyt na 125 to i ceny są wysokie. Nic dziwnego. Za dwa lata rynek nasyci się trochę i ceny spadną bo ludzie przestaną kupować wszystkie 125 jakie są dostępne, stan obojętny.
Prawa prawami, ale żeby Romet wyceniał 125cc drożej aniżeli 150cc w tym samym modelu motocykla jest dla mnie cwaniactwem.
Ale dlaczego ?!? Tak właśnie działa rynek. Sto pięćdziesiątek pewnie nikt nie kupuje a na 125 trzeba czekać w kolejce. W sumie to ceny mogą podnosić tak długo , jak długo ludzie ustawiają się w kolejce. Jak przestaną to będzie znak do obniżenia cen.
- Zapewne za 150-tki płacą w rublach. To oczywiście żart, choć nie do końca, bo kto powiedział, że z Chinami wymiana musi się zawsze odbywać w dolarach. Tak naprawdę jeśli ktoś śledzi wiadomości gospodarcze to zauważy, że znaczna część państw odchodzi od wymiany walutowej w dolarach na rzecz innych walut. Chiny w tej kwestii są bardzo otwarte. Nie łudźmy się, cena dolara wzrosła ale wzrost cen 125-tek ściśle odzwierciedla sytuację rynkową. Importerzy chcą odbić sobie chude lata na rynku oraz zrekompensować spadek sprzedaży 50-tek. Takie jest moje prywatne zdanie. 2) Druga kwestia to jakość sprzętu przykładowo z Chin, Indii czy Turcji. W tych krajach można wyprodukować sprzęt dobrej jakości, ale wymaga to bardzo dużo pracy i kasy (przykład to KTM Duke 125). Wiele firm motoryzacyjnych które przeniosły swoją produkcję do takich krajów początkowo odnotowało spadek jakości wytwarzanych pojazdów (obecnie HD produkowany w Indiach), dopiero wprowadzenie odpowiednich norm jakościowych i szkolenie pracowników poprawiły sytuację. Trudno jest także porównywać w tym miejscu sytuację przykładowo Yamahy (która od wielu lat ma zakłady w wielu azjatyckich państwach) i Junaka (marki małego polskiego importera jednośladów). Nie wieżę również w zapewnienia, że przykładowo Romet Soft i Junak 121 tak bardzo się różnią pod względem jakości (przy tak małej skali produkcji dla poszczególnych importerów w Polsce wystąpiłaby duża różnica w cenie). Wniosek jest prosty: jakość kosztuje nawet ta z Chin. Moim zdaniem taką bardzo rozsądną granicą jest kwota ok. 7-8 tys. złotych. 3) Dlaczego firma Almot nie wskrzesi produkcji jednośladów w Polsce. Ja rozumiem, że kasa, że cena będzie wysoka itd. itp. Ale marzy mi się taki prosty klasyk 125ccm, ze sztywnym tyłem, prawdziwy made in Poland. Pozdrawiam