Dlatego ja nie widzę sensu używania takich aerozoli. Nadaje się to tylko wtedy gdy ktoś dużo jeździ po piasczystych terenach gdzie jest dużo pyłu.
Nooo, a lepiej było kupić pędzelek za 2 złote i stosować starą technikę. To sobie polepszyłeś :)
Ja to inaczej robię. Gąbkę czyszczę pod bieżącą wodą, potem ją wykręcam, wkładam do pojemnika z benzyną ekstraktową, w pojemniku kilka razy ją zamoczyć, wykręcić, zamoczyć, wykręcić. I powiesić na płocie aby wyschła. Gdy już wyschnie to gąbkę do pojemnika, i po gąbce leje olejem silnikowym 10w40. Potem gąbkę wyciskam z oleju, i błala: Gąbka wyprana, wyczyszczona, odtłuszczona, nasączona olejem.
Kolega po pierwsze użył za dużo oleju, po drugie widać że olej jednak działa. W końcu taka lepka substancja zatrzyma więcej zanieczyszczeń niż zwykła gąbka. Tyle że pryska się tym odrobinę, zmoczenie filtra daje takie efekty jak widać w artykule.
olej do filtrów stosuje sie przedewszystkim do tzw “mokrych filtrów” a nie jakichkolwiek filtrów. Filtry mokre to specjalna bawełna umieszczona w siatce. Jest do niej bardzo bardzo aktywny płyn do czyszczenia i oliwka do nasączania. Robi je JR i np KN i takich samych używa sie w samochodach. Część talentów używa do nasączania filtrów mokrych oliwy do maszyn precyzyjnych -bo taniej. ALE ZAWSZE jest to filtr fabrycznie przewidziany do pracy na mokro.Na sucho po prostu nie ma właściwości. Gąbki to w 99% filtry suche, zresztą marnie filtrujące za to o dobrym przepływie. Nasączanie go pierwszym lepszym środkiem to desperacja albo niewiedza. Wbrew temu co napisał agentmb filtr mokry nie filtruje dlatego że jest na nim lepka substancja (tak to działa lep na muchy psze pana) tylko dlatego że płyn na powierzchni filtra działa elektrostatycznie z zanieczyszczeniami. Dlatego m.in filtry mokre bardzo źle “odławiają” drobiny najtwardszego kwarcu bo się skurczybuk prawie nie elektryzuje i jest obojętny elektrostatycznie
Może i trochę za dużo dałem. Ale tak samo - nawet jak było tylko trochę dane po wierzchu to tez się lepiło jak diabli. Będę chyba jednak musiał wrócić do oleju mieszankowego.
bo ją normalnie rozpuściłeś. Psikacz wszedł w reakcje z materiałem gąbki nie przystosowanej do takich płynów. Dobrze że ci dolotu nie zakitowało. To już nie lepi sie coś na gąbce tylko sam materiał gąbki. Filtry do pracy na mokro muszą być przystosowane materiałowo do polewania a do tego do konkretnych gąbek i bawełny są konkretne nawilżacze i środki myjące. Płyn czyszczący KN-na na większość materiałów działa jak kret do kibla- jest silnie żrący. Rozpuszcza smary, oleje, włosy i inne części organiczne. A filtrom nic nie jest. konkretnym filtrom. Inne zabija.
o , znalazłem na swoim www sprzed 10 lat http://www.alkm.pl/accord/index.php/2012-12-22-17-23-48/poradnik-diy/30-czyszczenie-mokrego-filtra-powietrza-wkladki-kn-jr-i-podobnych
O proszę. Jak to się człowiek uczy całe życie... Dobrze wiedzieć, kolego Wombat. Już nie będę zwilżał tej gąbki.
Jak to się mówi - wiedza kosztuje. W tym wypadku 41 zł za preparat i 6 zł za filtr...
to tak jeszcze uzupełniając temat,przy filtrach o IDENTYCZNYCH ROZMIARACH: - najlepiej filtruje papierowy wkład filtra. Filtruje czysto mechanicznie (jak drobne sito). Wady: najszybciej sie zapycha, jest najbardziej restrykcyjny, jest jednorazowy - ciut gorzej (drobny kwarc) filtruje mokry bawełniany filtr. Na ogół wytrzymuje większe przebiegi lub trudniejsze warunki zachowując parametry. Ma za to mniejsze opory przepływu i jest wielorazowy. - następny schodek to gąbki mokre i potem suche. filtrują najgorzej za to zapewniają najlepsze przepływy powietrza.
No to ja zostaję przy gąbce. Skoro fabryka tak przewidziała to nie będę zmieniał.
Zgadzam się ze słowami Wombata. Natomiast z doświadczenia warsztatowego wiem, że pozostawienie suchej gąbki filtra powietrza w popularnych skuterkach powoduje szybsze zużycie pierścieni. Dlatego polecam stosować miksturę opisaną w jednej z książek dot. naprawy skuterów, tj. nasączyć gąbkę 10% roztworem oleju silnikowego w nafcie. Oczywiście po uprzednim umyciu gąbki. Nafta z olejem zapewnia lepsze wyłapywanie zanieczyszczeń, a z drugiej strony nie hamuje zbytnio przepływu powietrza. Jeżeli gąbka jest już zaklejona jakimś profesjonalnym preparatem, to lepiej kupić nową gąbkę niż się męczyć z usuwaniem tego ‘miodu’.
Ja tam nasączam gąbkę olejem jadalnym - rzepakowy lub z wytłoków oliwki. Ekologicznie, tanio i skutecznie. Olej nie zniszczy gąbki. Koszt oleju do jednego nasączania to ok. 10gr. Olej silnikowy to straszny syf, żeby to później trafiało do oczyszczalni nieprzygotowanej na takie coś. Po ręcznym myciu gąbki ręce strasznie śmierdzą spalinami. Dlatego należy robić to w rękawiczkach gumowych.