Świetny artykuł, aż z przyjemnością się czyta
Czy mając 13 lat mogę jakoś to zdać ??
Skoro jest od 14 lat to jak chcesz to zrobić? Nie rozumiem takich pytań, wszystko czarno na białym, a mimo to wątpliwości.
Czy administrator w ogóle sprawdza linki umieszczane w komentarzach. Link od mazda1309 to zwykły wyłudzać numerów telefonów. Potem otrzymuje się sms-y z niechcianymi wysoko płatnymi wiadomościami. Co do artykułu to autor powiela stereotypy gdzieś tam coś usłyszane i powiela nie sprawdzone i przestarzałe informacje. Widać, że nie ma wielkiego pojęcia na dany temat, pisze pod publikę i nie zna tematu dogłębnie. Więc jak można się wypowiadać na temat na który ma się nikła wiedzę. Tak jak w każdym biznesie tak i w OSK kształcących kierowców można znaleźć różnej maści ludzi, którzy lepiej lub gorzej przykładają się do pracy, ale w większości przypadkach kursant, który przychodzi na kurs oczekuje od instruktora, że instruktor nauczy go jak zdać egzamin a nie oczekuje, że nauczy go poruszanie się po drodze. Brak podstaw teoretycznych i zbyt mała liczba wyjeżdżonych godzin (bo każda dodatkowa godzina jazdy to spory koszt dla kursanta) to podstawowe elementu wyniku negatywnego. Wielu z nich nie wie co oznacza linia ciągła, ale wie tylko tyle, że nie wolno jej przekraczać i to jest cała wiedza kursanta na temat linii ciągłej. Takich przypadków można by mnożyć. Brak logicznego myślenia, brak odpowiednich predyspozycji i odpowiednich reakcji na drodze, które można sobie wyrobić tylko przez jazdę po drogach o różnym natężeniu ruchu. Ale kursant może tylko o 20.00 więc jak ma się nauczyć właściwych reakcji. To, że narosło wokół egzaminów atmosfera strachu to mogę się z tym zgodzić, ale to znowu egzaminowany nie zna swoich praw i nie zna obowiązków egzaminatora. Osoba, która idzie na egzamin bardzo często nie wie jakie elementy przerywają egzamin, często nie jest świadoma czy oblała egzamin słusznie. Bardzo rzadko egzaminatorzy “wkręcają” (oblewają niesłusznie), choć pewnie to się czasami zdarza. Często zdarza się, że egzaminowany mino, że został oblany niesłusznie z obawy przed zemsta egzaminatora nie odwołuje się od jego decyzji tym samym potwierdzając swoją niewiedze i brak umiejętności, a egzaminatorowi daje poczucie bezkarności. Można by na ten temat napisać nowy artykuł. W brew powszechnej wiedzy w innych krajach nie zdaje się tak łatwo jak u nas. Na przykład w Norwegii szkolenie jest wieloetapowe zaczyna się od kursu podstawowego potem jest kurs zasadniczy, jazda na płytach poślizgowych i w końcu przejechanie 2000 km w ruchu drogowym. Instruktor na każdym z tych etapów decyduje czy osoba szkolona może przejść do kolejnego etapu szkolenia jeśli nie dany etap jest powtarzany aż do skutku. Proponował bym autorowi bardziej zagłębić się w tematykę zdobyć trochę informacji z “pierwszej ręki”.