Ja chciałem mieć skuter, odkąd miałem 9 lat Zawsze marzyłem o tym I proszę, marzenia się spełniają ;D Nie rozumiem jak ktoś może traktować skuter, jako “dojazd do roboty”.
Może i wiele ludzi tak traktuje. I bardzo słusznie. Nie wszyscy co jeżdżą skuterami muszą uznawać je za swoją pasję.
Ja nie uzywam skutera tylko jako środek transportu. Każdą wolną chwile jeźdze ( nie tylko drogami asfaltowymi), chce opanowac jazde skuterem do perfekcji
Ja osobiście “zaliczam” i podróżowanie do pracy w obie strony jak i dłuższe wypady. Zgadzam się ze stwierdzeniem Madiego. mój skuter od blisko miesiąca czasu “pracuje” na siebie. gdy wykorzystuje go w drugiej pracy to pokonuje średnia najmniej 100km w ciągu kilku godzin w mieście co wcale nie jest łatwą sztuką. Obecnie jego stan na liczniku to 13500km a kilka dni temu minął rok od daty zakupu i rejestracji
Ja miałem to samo co Ryglos - od zawsze marzyłem żeby mieć skuter i chociaż mam go już sporo czasu nadal sprawia mi on wielką frajde
Mój sąsiad ma czopera i często widzę go razem z synem przy sprzęcie jak go myją i polerują. Mały też ma kurtkę motocyklową. I aż miło popatrzeć jak być może rodzi się pasja.
Mój syn w tym roku będzie robił A1. Już się nie mogę doczekać wspólnych wyjazdów w trasę. Całą zimę siedzimy nam mapami i planujemy wycieczki motocyklowe.