Czytając Twój tekst wnioskuję, że to twój pierwszy skuter. Ja gdy kupiłem swój skuter również miałem podobne dylematy przy drobnych w sumie awariach i początkowo korzystałem z pomocy mechanika. Samodzielna obsługa skutera znacznie obniża koszty i daje również poczucie bezpieczeństwa w trasie, gdyż możemy samodzielnie usunąć ewentualną usterkę. Quantum jak na 50-tkę jest dużym , wygodnym skuterem ( podobnie jak mój Magnus ) a koszty eksploatacji jak widać z tego co napisałeś (a moje doświadczenia w ty zakresie są podobne ) wcale nie są dużo większe w stosunku do mniejszych i lżejszych skuterów. Życzę Ci następnych tysięcy przejechanych kilometrów na coraz dłuższych trasach.
Quantum to dobry skuter jak na swoje pochodzenie. Mam takiego z 2006r. i jedynie na co mogę narzekać to psujący się alarm, przekłamujący licznik (5-10km/h) i mało szerokie opony (czuć to na zakrętach). Z plusów to na pewno wygoda, osiągi i małe spalanie jak na serii - 3,3-3,5l/100km. Części też nie brakuje, nawet tych tuningowanych - po prostu bierze się te, które pasują pod Minarelli.
Drogi miałeś ten serwis. Samemu zaoszczędziłbyś co najmniej połowę. A jaesli chodzi o olej to po co aż taki drogi?
mój 2T to żłopie ponad litr oleju na 1000 km , a u ciebie tylko 7 na 10 000 ?
tak serwis drogi ale dopiero nabywam doswiadczenia, to mój pierwszy skuter. olej drogi bo taki mi wlali przy zakupie i juz nie zmieniałem na inny. a leje litr co 1500 km
dziwię się, że taki chinol tyle wytrzymał
kuba385 napisał:
dziwię się, że taki chinol tyle wytrzymał
a co ty wiesz o chinolach :P
kuba 385 moja inca street 50 2t ma obecnie udokumentowane ponad 37tys km od lipca 2010
To ze chinol nie znaczyc musi ze do kitu. Jesli sie ma troche pojecia i dba o sprzet napewno bedzie sluzyl, mam Quantuma R i jest bardzo solidnie wykonany
ja teraz kupilem i zrobilem 60 km i cewka zaplonowa padla ciekawe co jeszcze padnie?