Jeśli nie masz co robić, to jest to idealny sposób na nudę: Kupić skuter od małoletniego dzikusa, emocje i roboczogodziny grzebania w skuterku gwarantowane. Te przebiegi niby 3000 w 4-letnim bzyku to też niezła ściema, widział ktoś “mityczne babcie” na skuterku? Artykuł fajny, realnie oddaje to co się dzieje gdy ktoś się “napali” na “tani” zakup, ale jak ktoś lubi zabawę w mechanika (jak ja) to polecam.
7 tyś przebiegu w maszynie z 2010 roku...ja moim Chińczykiem zrobiłem 5 tyś. A nie mam go jeszcze roku. Kupiłem w połowie sezonu. No i właściwie, to ja "nigdzie" nie jeżdżę.
Osobiście uważam, ze przyczyny małego przebiegu, o ile są uczciwe, mogą być dwie. Posiadacz nie miał na benzynę. No i to jest ok.
Albo druga przyczyna. Maszyna częściej byłą popsuta, niż jeździła. No i to jest nie fajne.
natomiast nietrafiony prezent, strach, wypadek.. itd zdarza sie.
Czasem dopiero po zakupie okazuje sie że to nie dla ciebie.
Jeździć z pospawaną ramą… Brawo… Chociaż z drugiej strony sam nie wiem czy u mnie nie strzeli w końcu. Dobrze, że się nie zniechęciłeś do jednośladów po tej przygodzie. Ja gdy “nigdzie” nie jeździłem robiłem 500 - 600 km na miesiąc. Teraz gdybym nie robił 1000 - 1500 km miesiecznie w pracy to przejechałbym ich najwyżej 100.
Tak, tylko że nie rzadko spaw okazuje się lepszy niż oryginalna faktura… skuter na chwile obecną stoi, czeka na nową głowicę bo mocowanie świecy nie wytrzymało. To chyba ostatnia część, której nie wymieniłem…
janek1403 napisał:
... widział ktoś "mityczne babcie" na skuterku?
mówisz i masz wprawdzie nie u nas :)
http://www.youtube.com/watch?v=f1fSo9ASApM