Redaktorze, mieszkam na nowym osiedlu, jak myślisz ilu sąsiadów, których spotykam mówi mi Dzień Dobry? Odpowiem Ci “żaden”! Jeśli to ja powiem Dzień Dobry, czy się ukłonię, odpowiada mi jeden na dziesięciu. Takich niestety doczekaliśmy czasów, że kulturalne zachowanie w życiu i na drodze jest rzadkością. Natomiast jeżdżąc rowerem macham lewą/lub kiwam głową do innych rowerzystów, i o dziwo jest spory odzew, acz i sporo się dziwi.
No niestety, niedzielni jednośladowcy nie mają pojęcia o LWG a ci z dużych (przeważnie sportowych) maszyn dostają swojego rodzaju motokracji i się z plebsem nie witają.
Nie znasz, nie pozdrawiasz. Mamy już... XXI wiek. Okupuj fora społecznościowe. Ktoś może ci coś... podlajkuje. ;-)))
Częściej mi odmachują ci na motocyklach, niż na skuterach...
*
Najbardziej mnie wnerwia, jak włazi takie do windy i nie widzi tych w środku. Nic. Wzrok pusty, łeb obróci, ani słowa.
Albo ja wchodzę, mówię grzecznie ^dzieńdoberek^, a tu cisza. Nikogo. Echo. Stoi, ale go nie ma. Albo mnie nie ma, sam już nie wiem :-)
Widzisz bo jak mówisz ^dzieńdoberek^ to myśla żeś pedzio kabalero i się boją że zaatakujesz z flintom:D:D
Jak byś mowił 'Hej jak tam wójkojebce' to ci odpowiedzą:D
Z tą windą, to bym nie przesadzał, bo wolę ciszę, jak mają mi "dziękować" za jazdę. No tego już zupełnie nie kumam.
paci napisał:
Widzisz bo jak mówisz ^dzieńdoberek^ to myśla żeś pedzio kabalero i się boją że zaatakujesz z flintom:D:D
no i pozamiatane XD
Dziękować nie muszą, ale jak się wchodzi i widzi ludzi, to dzień dobry i do widzenia nie zawadzi. Zacznę się martwić, jak zaczną bić brawo na parterze :-)))
Z moich doświadczeń wynika, że duże pojemności prawie zawsze odwzajemniają LWG lub skinięcie głową, natomiast 50-ki rzadko kiedy.
No to mamy podobne odczucia :-)
jadac duzym chinskim skuterkiem i machajac lewa żadko który motocyklista mi odpowiadał , a skutery to chyba nigdy, jadac duzym motorowerem junak 901F większość motocyklistów mi odmachuje.
a nie sorki kiedys mala grupka na burgmanach mi odmachała z 4 burgmany 650.
niestety jest to co zawsze -ci równi i równiejsi, ci prawdziwi motocykliści i ci jeszcze prawdziwsi.
A w tle rzewna historia o ^motocyklowej braci^ która ma się nijak do rzeczywistości.
np prawdziwi motocykliści uważają że uczyć się jeździć na moto należy od skutera a jednocześnie skuterom nie machają no bo to szczeniaki na pierdzikach co nie kumają bazy. A jak już machną to część uważa że im się za to pomnik należy bo skuterowy szczeniak takiej łaski doświadczył.
Kiedy jestem ^profesjonalnym motocyklistą^ i jadę w stroju moto to w zasadzie kiwa i odkiwuje większość - nawet jeżeli jade 50tką (jest spora wiec nie od razu widać co to). Kiedy jade w zwykłych spodniach już jestem ten gorszy, ten mniej świadomy - czyli nieprawdziwy.
Empatycznie wtedy odbieram lekką niechęć i kiwania stanowczo mniej. Nawet spore maxi w postaci syma nie pomaga.
Optymalna konfiguracja to duży skuter + wdzianko moto. Wtedy jestem swojak. No może z bliska taki bardziej skundlony swojak bo to jednak 125- czyli może taki mieć każdy...a ^każdy^ nie jest fajny bo może być z przypadku, bez PASJI. Pasja wyraża się profesjonalizmem. Fajni są wybrani.
Niestety niektórzy mają dobrze nawalone na tym tle i to się łatwo daje obserwować.
Na burgmanii np też jest getto - Dział 125.
Dlaczego 125 ma osobne podforum włącznie z technicznym? A co je różni technicznie od 200 czy 250cm?
Taka tendencja była od kiedy pamiętam w zmotoryzowanym światku i dotyczy wszystkich kategorii pojazdów.
He, he... To ja chyba błądzę, szukając ubranek moto robiących na maksa za cywilki ;-)))
btw, w windzie i w autobusie nie mówię dzieńdobry :) i nie dziękuje za wspólną ekscytującą podróż na II piętro...
no chyba że znajoma morda jedzie
No widzisz, a ja mówię dzień dobry do kierowcy (jak wchodzę do autobusu przodem). Do windy - zawsze (bez dziękowania, bo to bez sensu). Nawet kiwnę do rowerzysty, jak stoimy razem na linii pod światłami ryjem w ryj, a co mi tam.
Bo ty wyjątkowy człek jesteś:)
A ciekawe czy kiblu w centrum handlowym też przybija piątkę :P
Staram się być miły i nie patrzeć na innych zbójem :-)
u mnie to lwg wygląda podobnie , ludzie na skuterach/motorowerach 50 ( sam jeżdze 70ccm) , nie podnoszą ani łapki ani nie skiną głową , bynajmniej się z tym nie spotkałem , sporty tak samo , chyba tylko jeden mi łapke pokazał. Ale panowie harlejowcy dość często podnosza do mnie łapkę lub skiną głową .