To nie brzmi za dobrze
Dawid, wszystko jest OK, tylko znowu media wprowadzają nas w błąd. Tym razem jednak jest to wina administracji sejmu, że podała taką mylną informację, którą tu jedynie powtórzono. Otóż określenie skrzyni biegów jako “innej niż automatyczna” została użyte jako skrót myślowy przez wicemarszałka Wyrowińskiego podczas głosowania w senacie. W oficjalnej uchwale senatu takie sformułowanie nie istnieje. W pkt. 2 tej uchwały po prosu skreśla się zapis “z automatyczną skrzynią biegów” i tyle. Zatem wszystko jest poprawnie, tak jak powinno być. Tutaj można zapoznać się z treścią uchwały senackiej: http://orka.sejm.gov.pl/Druki7ka.nsf/0/E3F68EA1A9F619D6C1257CF20048CBE3/%24File/2469.pdf Sejmowa komisja infrastruktury, rozpatrując wczoraj tą uchwałę, zarekomendowała przyjęcie poprawek w pkt. od 2 do 8 oraz 10, a odrzucenie propozycji zawartych w pkt. 1, 9 i 11-14.
Bo w sumie boje się tego że będzie można by było jeździć manualem na kat.B.
No bo będzie można. Senat przyjął poprawkę, mówiącą, że osoby posiadające prawo jazdy kat.B będą mogły jeździć KAŻDYM motocyklem, który nie przekracza 125cc. Uważam, to za dobry pomysł. Różnice pomiędzy motocyklem a samochodem odnoszą się głownie do różnic w eksploatacji oraz norm dopuszczalnych wag udźwigu pasażerów oraz dodatkowego ładunku. Przepisy ruchu drogowego są takie same, obojętnie czy prowadzisz auto, motocykl czy kombajn. Powoływanie do życia przepisu zezwalającego na jazdę wyłącznie automatem (czyli skuterem) jest jedynie legalizacją tego, co już jeździ po drogach. Gadanie, że jazda motocyklem bez kat.A jest niebezpieczna nie przemawia do mnie. Bardziej będę ufał takiemu kierowcy, aniżeli małolatowi, co jeździ skuterem na dowód nie mając pojęcia o ruchu drogowym.
Krótko mówiąc, aktualne brzmienie przepisu z uwzględnieniem senackiej poprawki jest następujące: “1) w art. 6: (…) b) w ust. 3 w pkt 3 kropkę zastępuje się średnikiem i dodaje się pkt 4 w brzmieniu: „4) kategorii B uprawnia do kierowania motocyklem o pojemności skokowej silnika nieprzekraczającej 125 cm3, mocy nieprzekraczającej 11 kW i stosunku mocy do masy własnej nieprzekraczającym 0,1 kW/kg pod warunkiem, że osoba posiada prawo jazdy kategorii B od co najmniej 3 lat.”;” Zapis ten mieści się w kategorii A1, lecz nie jest jej równy (jak wielokrotnie sugerowano), bowiem obowiązuje wyłącznie na terenie kraju (A1 ma status międzynarodowy) i zarazem nie obejmuje odrębnej kategorii trójkołówek o mocy nieprzekraczającej 15 kW. Na prawie jazdy B można będzie jeździć motocyklem TÓJKOŁOWYM tylko do 11 kW (np. Yamahą Tricity), natomiast z A1 - do 15 kW. I to jest ta podstawowa różnica. W Wielkiej Brytanii kat. B uprawnia również na te trójkołowce 15 kW (zgodnie zresztą z dyrektywą unijną z 2006 r.) i dodatkowo otrzymuje się wpis w prawie jazdy do pozycji A z kategorią ograniczającą do trójkołówek.