Ja rozumiem, reklama własnych produktów, ale mówienie o “wykonaniu w wysokich reżimach technologicznych i produkcyjnych” chińskich motorków brzmi śmiesznie
I pomyśleć, że artykuł napisała osoba, która się zna na temacie… Osoba dla której motocykle są pasją od lat… Nie, no - żal… Poza tym jakie reżimy? Chyba polityczne? Bo - tak na logikę - pojazd kosztujący 1/3 ceny markowego nie mógł zostać wyprodukowany w sposób niemal idealny z dokładnością do mikronów? Jezeli Yamaszki czy Hondy wymagają docierania to dlaczego jakieś chińskie produkty mają tego nie potrzebować? I jeszcze napisane jest, że po zlaniu oleju będzie na pewno bardzo mało zanieczyszczeń… Nie, no - gratuluję… Docieranie według instrukcji… Chyba po to żeby te produkty chińskiej myśli technicznej nie rozsypały się po pierwszym tysiącu. I żeby było jak najmniej reklamacji w okresie gwarancji, bo inaczej firma zbankrutuje…
Artykuł bez sensu, można go streścić w jednym zdaniu: docierać wg. instrukcji. Pani Anna doświadczonym dziennikarzem jest może na innych stronach, bo tu popisała się tylko umiejętnością “lania wody”.
To że ktoś ma w garażu 130 motocykli, nakedów i wu-esek to nie znaczy że ten ktoś zna się na czym kolwiek. A z artykułu wynika a włąśiwie nic nie wynika więc po co pisać coś takiego lepiej zrobić upierdliwy bander rekalamowy z napisem “Junak” i na to samo wyjdzie. Pamiętajcie wszysy którzy nie wiedzą że: instrukcja docierania jest napisana przez prawników, a nie przez mechaników. Skąd to wiem, przeczytałem.
Ja mam tak że po artykuły na główna idę dopiero na skutek komentarzy na forum. Na ogół jednak po nie nie idę. Po ten też jak widzę nie warto.
A autorka już błysnęła kilka razy - wodolejstwo w standardzie a ostatnio chyba grubo łamali przepisy na drodze zarzekając się że to na zamkniętym odcinku drogi niepublicznej.
Długa droga równa jak stół z wymalowanymi liniami przerywanymi i ciągłymi na pewno była niepubliczna.
Już pomijajac że nie był to test prędkości tylko test tego co pokaże prędkościomierz ale nich tam.