Posiadam motorower Junak 901 RS i trochę śmieszy mnie gadanie o tak wielkiej jakości, bo o ile silnik, rama, zawieszenie, są adekwatne do ceny, to największą pomyłką są montowane fabrycznie opony, przecież to jest porażka, guma jest twarda i wogóle nie klei się drogi, w pełni sezonu gdy jest ciepło to jeszcze jako tako dają radę, ale we wrześniu, październiku, to jest masakra, szczególnie podczas hamowania, każde z ręką na sercu, żeby wyhamować, żeby się nie glebnąć. Na mokrej nawierzchni też fatalnie, ciut mocniejsze hamowanie i koło wpada w poślizg i gleba, miałem tak 3 gleby. Już nie mówię o awaryjnym hamowaniu, to to już byłby horror. I to nie jest tylko moja opinia, już w wielu miejscach spotkałem się z podobną oceną. A więc, bez sensu jest gadanie o takim stawianiu na jakość, skoro oferujecie swoim klientom pojazdy z tak fatalnymi oponami. Ale, żeby nie było, że to ja nie umiem jeździć, to dodam, że na początku tego roku zmieniłem opony na Michelin M45 i jest kolosalna różnica, moto doskonale trzyma się na powierzchni suchej i mokrej, nawet w ulewnym deszczu dają radę, oczywiście inaczej trzeba zachowywać się na drodze przy mokrej nawierzchni. I na tych nowych oponach nie miałem żadnej gleby, pomimo poważniejszych sytuacji na drodze, niż przy starych oponach. Dlatego mnie zniechęciliście do swojej marki, i do wszystkich tych chińskich wynalazków, przez fatalne fabryczne opony, a przecież opony to podstawa, a tutaj firma która tyle mówi o jakości zawodzi na podstawowej sprawie. Ja rozumiem cięcie kosztów, ale bez przesady, przez to zaliczyłem 3 gleby, efekt - przetarte ciuchy motocyklowe, uszkodzony motorower (porysowania i pęknięcia plastików, wygięty podnóżek), no i stracone zaufanie do marki. Dlatego na następne moto wolałem wybrać nawet 10 letnią Hondę, niż nówkę Junaka. zeby znowu nie było samej krytyki, to przyznam, że robicie ładne motocykle, ale sam wygląd to nie wszystko. Motorower dał mi sporo frajdy, pomimo nie wielkich osiągów, zrobiliśmy kilka dłuższych wycieczek, i w dość krótkim czasie( około 7 miesięcy) nastukaliśmy prawie 6000km. NO i przyznam, że slogan, że ta nazwa łączy pokolenia, jest prawdziwy, faktycznie szczególnie starsi ludzie zagadują, i wspominają swoje młodzieńcze lata jak jeździli m.innymi na Junakach, także to fajny aspekt To tyle, ale się rozpisałem, no ale cóż, po prostu stwierdzam fakty, i tym wpisem kończę przygodę z Junakiem, gdyż maszynę sprzedaję, niech ktoś inny ma frajdę. Pozdrawiam wszystkich motocyklistów