No… nie wiem, czy się zgodzę. Co prawda jestem początkujący i niewielkie mam doświadczenie, ale do zimy miałem podejścia już na 3 sprzętach: skuter 125 CVT, 125 motocykl i teraz skuter 300 CVT. Najlepiej mi się jeździło po śliskim motocyklem. Być może spowodowane było to najlepszymi w tym gronie 3 sprzętów oponami (Michelin Pilot Road 3), ale też pewniej się zimą czuję posiadając jednak sprzęgło i biegi, którymi mogę się nieco na śliskim bronić (ruszyć z niższych obrotów, z dwójki, do zdechu hamować silnikiem itp. Do tego pewniej się czuję trzymając nogami zbiornik, w razie położenia sprzętu przy małych prędkościach nie ma masy pękających plastików, a kocyk do nakeda wygląda tak: https://ojworld.it/pro-moto.html Przetestowany, działa dużo fajniej niż te skuterowe (silnik grzeje jak wściekły) :-))) Zgadzam się natomiast całkowicie, że słabsza 125 jest dużo lepszym pomysłem na zimowe warunki, niż mocny i ciężki motocykl/skuter.
Oby :-)))
W życiu nie słyszałem większego .........
słabe noty za styl ale generalnie zima też jest dla jednośladów. tylko przygotowanych do tego
ja cały czas jezdze skuterem i jest super ale wiem ze troche jest zimno ale daje rade
Ja próbowałem :D ale po 5 min w te mrozy musiałem zmienić swoje plany :D