Oprócz tych które wyczytałem na skuterowo: - ukryty przełącznik zapłonu - jakaś dioda - zazwyczaj robi wrażenie i nikt się nawet nie dotyka - może naklejka GPS…, albo gdzieś ukryty nadajnik, nawet w formie starego telefonu w który można zdalnie zlokalizować komendą sms - ale to raczej rozwiazanie chwilowe ze wzgl. na prądozerność - ukryta kamera z przesyłaniem obrazu przez GSM… szalejemy Każdy odpowiada za swój pojazd. Jak złodziej bedzie miał do wyboru taki sam lub podobny model do ukradnięcia to wybierze ten z mniejszą ilością zabezpieczeń zazwyczaj.
Nie popadajmy w paranoję - może jeszcze elektrycznego pastucha rozwinąć w około sprzętu ? Najlepszym zabezpieczeniem na złodzieja jest polisa AC.
Ja tam mam blokadę na tarczę i mi to starcza, jestem spokojny jak zostawiam go na mieście gdzieś. A jak idę do sklepu to często tylko korzystam z blokady kierownicy bo nie chce mi się blokady zakładać. Poza tym i tak mam AC. Z łańcucha nie wyobrażam sobie jak miałbym korzystać na mieście. Strasznie ciężko o miejsce z latarnią czy płotkiem. A jak miałbym po prostu ot tak łańcuch założyć to i tak wolę swoją blokadę na tarczę.
Też tak uważam, nawet zakładanie blokady bez alarmu uważam za zbędny wysiłek, bo technika kradzieży, to wstawienie przez panów skutera z wszystkimi blokadami do dostawczaka... Realna ochrona to tylko AC... niestety... ;))