Mam właściwie jedno zastrzeżenie. Iż jestem po szkole mechanicznej i byłem na szkoleniu dotyczącym właśnie silników diesla czuję że mogę coś powiedzieć. Zgadzam się że stare ciężarówki czy autobusy wydalają bardzo dużo COx i sadzy lecz silniki turbodoładowane o wiele mniej nas zatruwają to właśnie stare wolnossące silniki wydalają najwięcej szkodliwych substancji. Coraz częściej auta z zachodu mają oznaczenia zanieczyszczenia EURO np. silniki wolnossące bez katalizatora EURO 1 ; Silniki wolnossące z kat. lub doładowane Euro 2 ; Turbodoładowany silnik diesla na pompie z kat. EURO 3; Turbodoładowany silnik diesla na pompie lub pompowtryskiwacze z kat. i czasami filtrem DPF/FAP EURO 4 ; EURO 5 i planowany EURO 6 to już elektroniczne wtryski nowej generacji więcej wtrysków zasadniczych , dotrysków tutaj już pomaga w 200% elektronika jeżeli wymyślą EURO 7 albo 8 będziemy mogli chyba oddychać czystszym powietrzem z rur wydechowych jak na wolnym powietrzu.
Najbardziej irytujące maras jest to, że 16 największych światowych kontenerowców emituje więcej cząstek sadzy niż wszystkie pojazdy mechaniczne razem wzięte…
A jedna gdańska fabryka wypuszcza do Bałtyku więcej fosforu niż wszystkie nadmorskie fińskie miasta razem wzięte...
Integral wiele nie zmieni. Już lepiej używać maseczki przeciwpyłowej, takiej jak do szlifowania. Może odniesie jakiś skutek ale w naprawdę dużych miastach. Poza tym filtry cząstek stałych działają do momentu konieczności ich wymiany. W Polsce w dużej części wycina się go po prostu i tyle. Czym to jest spowodowane? Oczywiście ceną. Kto wyda kilka tysięcy jeśli po zdjęciu filtra sprawny samochód nadal spełnia normy emisji (test przeprowadzono w TVN Turbo)?