Proponuję dokupić alarm i go zamontować. Skutecznie odstraszy, a dodatkowo ktoś może prędzej zauważy wandala. Alarm można łatwo samemu zamontować, a jest stosunkowo tani. Używałem kilka lat i sprawdzał się.
Na alarm już się znalazło “kolegów”. Jeździłem - dalej jeżdżę. Parkowałem za szkołą, jeden kumpel podpowiedział kolejnym, zbiegli się, a potem się chwalili jaki to alarm mam głośny. Jak postawiłem pod szkolną kamerą tuż przy wejściu do niej znalazł się patent na kulki sreberka. Kochani koledzy rzucali kulkami w skuter, włączał się alarm, a po kilkunastu takich akcjach kończył się akumulator.
Nowy Areox bez AC to bardzo nierozważny ruch...
Szczeniaki to szczeniaki. Zaczną zarabiać na siebie to poczują wagę pieniądza i zmądrzeją. Prędzej czy później.
No pewnie, zaczną kraść zamiast przewracać ;)
A ja prawdopodobnie jade dziś 1 raz do szkoły Routerkiem i nw czy zaparkować na mieście czy pod szkołą:/
Ale prawdopodobnie muszę nim jechać bo tak: lekcje kończę 19.05 a bus jedzie 19:15, a następny po 22...
A od szkoły na przystanek dobry kilometr...
Skuteczny sposób to również plandeka. Najlepiej jakaś poplamiona.
Jeszcze może z dziurami od myszy:D
Ja bym się bał przyjeżdżać do szkoły pełnej ludzi takich jak u mnie w budowlance. Kitrałbym skuter pod jakimś supermatketen, pod psiarnią - słowem - gdziekolwiek byle dalej od szkoły.
Kristop napisał:
Jeszcze może z dziurami od myszy:D
żebyś wiedział ;)
A od kiedy do szkoły chodzisz?;)Kisiu1981 napisał:
Ja bym się bał przyjeżdżać do szkoły pełnej ludzi takich jak u mnie w budowlance. Kitrałbym skuter pod jakimś supermatketen, pod psiarnią - słowem - gdziekolwiek byle dalej od szkoły.
Chodziłem. Czas przeszły dokonany. Dawno temu... Może zabrzmiało jakbym chodził teraz ale minęło już tyle lat...
“W szkole jest monitoring, mimo to nikt nie chce mi pomóc, a skuter nie ma AC. Ceny plastików, lusterek i klamki hamulca są bardzo duże i rodzice zabronili mi jeździć Yamaszką do szkoły. Co robić?” A powiadomiona została policja o tym incydencie, jak i o fakcie, że w szkole jest monitoring i nie chcą udostępnić zapisów filmowych?
Jeżdżę w sezonie non stop do pracy w deszcz czy upał. Mimo że mieszkam w innym mieście i pracuję jako ktoś, kto wedle publicznej miary jest zły - nie spotkałem się z wandalizmem. Ludzie raczej pytają co, ile, jak i kiedy, a dzieci machają :). Owszem potępiam zachowania opisane w artykule, ale nie można pisać, że to dzieje się ciągle. Odnośnie “Ej! Daj się przejechać” - kumpel chciał się przejechać to powiedziałem tak: “Jasne, ale kto jedzie ten płaci.” Zgodził się. Poszliśmy na parking, ale zrezygnował bo bał się wywrotki. A jak komuś nie ufam to mówie wprost, że nie i koniec.
U mnie to samo Lusterko wyłamane, dobrze że to było seryjne bo miałem zakładać s6 f1 i wtedy byłbym 80zł w plecy
Na dojazdy do pracy czy do szkoły to nie warto inwestować w jakiś szczególnie drogi sprzęt. Ja dojeżdżam Rometem 787 kupionym za niecałe 5 tys zł. Jeszcze mnie nie zawiódł, fajnie przeciska się przez korki - nie jest też drogi więc w razie W nie będzie dużej straty
Ja w kwietniu, maju i czerwcu cały czas do szkoły jeździłem skuterem router pluss 50 cc. Mam przy nim przejechane 7k i jestem zadowolony. W trasie jeszcze mnie nie zawiódł. Kupiłem go w tesco za 1.5 k w 2010 r. Jedyne awarie co miałem to ssanie padło. Zainwestowałem w nowy odblokowany gaźnik wraz z sanniem za 100zł razem i ciągnie mi 75km/h na prostej. No wiadomo z górki z 85 jechałem, ale trochę trzęsło bo z tyłu koło dostało bicia. Słyszałem że tam jest jakaś sprzężyna do wymiany, ale puki co to nie mam czasu tego sprawdzić. Dodam że do szkoły mam 6km w jedna stronę.