Opinie: Dlaczego chiński skuter może być dobry?

A dlaczego chcesz iść w dół z pojemnością, skoro masz uprawnienia? Pomyśl o Kymco Xciting 250 albo Downtown 300, to też dobre sprzęty. Jeśli chodzi o koła 16" to dobrze się jeździ takim sprzętem, tarcza z tyłu to też dobra rzecz - pomaga w skutecznym hamowaniu, zwłaszcza gdy z różnych względów nie możemy użyć przedniego hamulca. Jak ktoś wcześniej miał z tyłu bęben to po zmianie na tarczę już nigdy nie kupi moto ze zwalniaczem :).

Xciting i Downton są dosyć drogie, a nówkę Outlooka z 2010r można kupić za 4999zł. 25ccm różnicy w pojemności to niewiele :wink:

Kolego Pietro moj skuter to Jon way 250 wystepuje pod roznymi nazwami,taki jak na moim nicku.Pojemnosc 250cm,moc 17 kM,predkosc 110,chłodzony ciecza, silnik BZ169MM,jak juz wspomnialem przejechałem nim okolo 5000km bez awarii.

5000 km na pojemność 250 cm3, to jest dużo? Żarty… to zaledwie “spacerek”. Te 5000 może (choć nie musi, bo to zależy jak się trafi) być granicą bezawaryjności produktów z Chin. Na prawie firmówce spod znaku K, lub S na 50cm3 bezawaryjnie przejedziesz dok 25tyś, a na 125 czy 250 powinieneś więcej. Co do natomiast używanych japońców, to śmiech mnie bierze jak czytam ogłoszenia na allegro w stylu “rocznik 95, czy 00 z 6000 przebiegu”… tak więc tu dane wartości powinny być podejrzane. Używkę firmową warto kupić, ale roczną - cena potrafi być zbita nawet do 50 % na firmowym sprzęcie, a mamy pewność że wskazania licznika są w miarę realne. Pietro - co do porównania, że "Tajwan należy do chin jak hong kong czy tybet :stuck_out_tongue: ", to tak jakbyś porównywał w latach 80 produkty z RFN, a NRD - faktycznie tarpan, a mercedes to to samo było, bo przecież to Niemcy i to Niemcy były. xD

sry nie tarpan, tylko trabant :wink:

Trabant i Mercedes to dwie różne klasy, ja natomiast miałem na myśli porównanie w tej samej klasie i jestem przekonany własnym doświadczeniem, że Trabant z NRD był lepszy od “firmowego” Fiata 126p, tak że Twoja uwaga jest nie trafina :wink: Oczywiście że na 250-kę przebieg 5000km to zaledwie spacerek, bo jak kolega Marbryl będzie o skuter dbał to zrobi 10 razy więcej, czego mu życzę…Moim chinolkiem Kymco People 150 zrobiłem 30.000km i nawet pasek nie był zmieniany :wink:

Szanowni koledzy wiem ze 5000km przebiegu to powinno byc nic dla nowoczesnej maszyny ale czytajac posty na temat chinskich skuterow,bylem przekonany ze cos zacznie sie dziac niedobrego.Wiem ze to nie jest przebieg dla motoru duzy, w latach mlodosci uzytkowalem wszystkie motory wyprodukowane w Polsce a takze zagraniczne.Bylem fanem motorow a to ze wzgledu na dostepnosc cenowa, no i mlody wiek.Dzis patrze z punktu widzenia ekonomi a takze wygody dlatego nabylem cos wiekszego.Jazda jest super koszty niskie w sumie radosc wielka.

Dokładnie i o to chodzi… :wink:

W czasach głębokiej komuny nie mieliśmy zbyt dużego wyboru poruszaliśmy się z kolegami różnymi wynalazkami,a był to Komar,Jawa 50(w wersji skuter-wtedy luksus!),WFM-ka,WSK-a (obydwie w kolorze czarnym!) i inne…Po kilku latach przemian ustrojowych postanowiłem kupić coś małego i ekonomicznego,po długich poszukiwaniach i przy ograniczonych funduszach przywiozłem z Niemiec używane cudo techniki o nazwie REX RS450 (po namowie znajomych mechaników którzy odradzili kupno “Chińczyka” w kraju),okazało się póżniej że ów wynalazek nosi oryginalną nazwę JINAN QINGQI.Przez pół roku intensywnej eksploatacji (przejechałem na nim około 8000 km) miał dwa niegrożne wypadki no i niestety poszedł w inne ręce (z przyczyn ekonomicznych niestety).

Przez te pół roku traktowany był bezpardonowo ale zawsze na czas miał świeży olej (kupowałem najtańszy półsyntetyk jaki był dostępny) i połatane plastiki (taki to już urok taniego chińskiego plastiku hehe).W 2008 roku dowiaduję się że ta sama firma która wyprodukowała mojego wynalazka zaczęła też produkcję najtańszych modeli dla Peugeota a ich model V-clic to nic innego jak mój stary dobry Reksiu z innym logo “na masce”?!Mam nadzieję że jeżdżą równie dobrze jak te produkowane na rynek niemiecki pod marką REX bo ja na swojego nie dam złego słowa powiedzieć a gość który go odemnie kupił też był z niego zadowolony.

Ja jestem zdania, że w tych typowych chińczykach najlepszej jakości jest silnik i elektryka, a najgorszej gaźnik i zawieszenie. W moim dawnym Ferro 604-4 musiałem wymienić gaźnik, gdyż z oryginalnego odpadła tulejka w której chodzi iglica. Gdy skuter miał dwa lata i 6000 przebiegu siadło łożysko główki ramy i tuleje metalowo-gumowe w wahaczu. Po zimie i wymianie tulei okazało się, że spuszczenie paliwa z gaźnika nie było najlepszym pomysłem - stop się utlenił ;/. Kolejny raz wymieniłem gaźnik, tym razem na lepszy z Vespy 4T, jednak już brakowało mi sił na ten skuter… Oboje z Darioone możemy potwierdzić, że nasze Kymco, które “też jest chinolkiem” sprawują się znacznie lepiej od konkurencji (czyt. właściwie zero usterek).

Gwarancja: Keeway - 2lata lub 6000km. Kimko - 2lata lub 12000km. A ile Yamaha daje na Neo’s? Liczby powiedzą same za siebie.

Neo’s - bez limitu km :slight_smile:

-Jaki limit kilometrów w gwarancji daje Mercedes, a jaki Fiat? -Który z nich jest najczęściej kupowanym autem w kraju? każdy wie! -Analogia do skuterów.

Fiat na swoje auta osobowe daje obecnie 3lata gwarancji mechanicznej z ograniczeniem przebiegu do 150.000km. Przed lipcem br.dawali 3 lata bez ograniczeń przebiegu. Przeglądy co 30.000km lub co 24miesiące. Mercedes Benz daje 2lata gwarancji mechanicznej, bez ograniczeń przebiegu, z tego co wiem.

…przed lipcem 2010r. sorry.

Czyli Mercedes bezwarunkowo lepszy, chyba o tym polemizować nie trzeba :wink:

Pietro, kierowcy Benz-ów podobno jeżdżą nimi tylko dla lansu.

Trudno jest bezstronnie porownywac marki,w kazdej mozna znalesc cos ciekawego, ostatnio mialem mozliwosc jechac Mercedesem SLK i czegos takiego nie kupił bym nawet za grosze.Duzo ludzi jezdzi nimi i szpanuje totalna porazka, strasznie niewygodne wsiadanie i wysiadanie, malo miejsca.A jezeli chodzi o skutery wydaje mi sie ze przy prawidlowej eksploatacji kazdy moze dac zadowolenie.Uzytkownicy skuterow popelniaja blad rasujac silniki,daja im obroty do ktorych nie sa skonstuawane no i przesilaja jezdzac na max obrotach do zagotowania sie silnika.Kiedys podrasowalem silnik w Komarze, radosc byla krotka posypal sie silni i koniec zabawy.

…czyli najlepiej gdy silniczek chłodzony cieczą LC.