Wielokrotnie już namoczyłem przy kupnie zamienników. Do moich sprzętów do których należą m.in. Jawki 50 i WSK 125 nie ma nowych oryginalnych części zamiennych. Remontując silnik mojej Jawki zakupiłem chiński wał. Wyglądem nie różnił się od oryginału. Niestety jego wady wyszły przy próbie złożenia silnika. Nie mogłem wciągnąć wału na łożyska. W wyniku próby złożenia silnika uszkodziłem kartery. Po zakupieniu niemontowanych karterów i oddaniu do regeneracji czeskiego wału, zrobieniu szlifu na cylindrze, kupieniu polskiego tłoka na wymiar wszystko złożyło się jak klocki lego, a silnik hula aż miło. Drugi raz namoczyłem kupując latem chiński gaźnik do swojej Wieśki. Po założeniu paliwo wylewało się z powodu niechlujnego wykonania. Wcześniej także podłożyłem się kupując chiński łańcuszek sprzęgłowy i półksiężyc. Po przejechaniu zaledwie kilku setek kilometrów łańcuszek wyciągnął się, a pólksiężyc stracił zęby. Te elementy zużyły się jakby były wykonane z ołowiu. Obecnie do swoich sprzętów szukam oryginalnych części z epoki. Zamiast kupować podróbkę gaźnika Ikova za 70 kupiłem oryginał za 150 zł.
Moim zdaniem nie warto kupować chińskich części w szczególności tuningowanych. Fakt faktem, że cena jest dużo mniejsza, ale to później odbija się na jakości, żywotności. Przykład? “Tuningowany” chiński wariator z allegro za 70zł. Zamiast polepszać osiągi, nawet minimalnie je pogarsza. Lepiej zainwestować w produkty renomowanych firm typu: Stage6, Hebo, Malossi, Polini itd.