Do miasta OK, ale na dalsze wypady lipa. Gdzie w PL to naładuję poza domem ? Co 100 km robić przerwy na 3 h…
Właśnie, ja używam skutera nie tylko w pracy ale i w trasy. Rażą mnie tylko te “lusterka”. Po co coś takiego? Nie sądzę żeby było lepsze niż standardowe rozwiązanie.
Wszystkie pojazdy elektryczne to dno, w jednym z programów na tvn turbo testowali jakiś elektryczny samochód. Naładowali samochód na tyle aby starczyło na dany odcinek (stosowali instrukcję wydaną przez producenta). Wyjechali za miasto samochód nie przejechał nawet połowy trasy, dopiero po wyłączeniu kompletnej elektryki(radio, klima) samochód przejechał raptem 15 km więcej po czym stanął na środku jakiegoś zadupia. Jak dla mnie samochód elektryczny to kicha straszna , fajnie że świat się rozwinął na tyle żeby można sobie jeździć na prąd, ale co z tego jeżeli tak często może on nas zawieść.
A nie wspomniałem o tym że prędkości rozwijał “porywcze”, o ile dobrze pamiętam trąbił na niego jakiś skuter po czym go wyprzedził
zgadzam się z madikiem to nie na dłuższe wypady osobiście gdybym miał do wyboru elektryczny i zwykłego nawet chinczyka wybrał bym zwykłego.Ale to tylko moje zdanie :>>>
Podstawowe pytanie - czy jak kupuje się skuter to po to , żeby z nim ROZMAWIAĆ (tak jak piszą w art.) czy po to ,żeby jeździć i cieszyc się wiatrem we włosach i wymijaniem korków na ulicy? No właśnie. Ten maluszek jakoś mi średnio pasuje, bo wolę ciemniejszą stylizacje, solidniejsza budowę i mocny “wykop” jak się rusza a mimo tego bezpieczeństwo. Byłem na dniach otwartych moto i kupiłem tmax 530 - niebo na ziemi. Pozdrawiam.