Witam mam pytanie bo posiadam Zipp Pro 50 i będe miał zamiar wlać do niego taki olej http://archiwum.allegro.pl/oferta/olej-castrol-magnatec-benzyna-10w40-1l-szczecin-i3611691575.html. Czy on będzie dobrym olejem ?
Dlaczego chcesz lać olej samochodowy do moto...?
Jeszcze nw po prostu mam możliwość kupienia takiego (nowego prawie za darmo)
nadaje sie
Ciekawe...
Ja też do smarowania łańcucha w pile użyłem w przypływie desperacji jadalnego z Biedronki i dał radę, ale czy warto?
Do swojego moto bym nie użył oleju samochodowego, chyba ża awaria gdzies w drodze.
http://www.swiatmotocykli.pl/Motocykle/1,113811,10464827,Oleje_motocyklowe___sliscy_przyjaciele.html
*
W moim mam zalany ten:
http://olej-yamalube.pl/sklep/p2226,yamalube-10w-40-full-syntetyk-4-fs-1-litr-olej-silnikowy.html
i taki sam kupiłem na zapas (1 literek na wszelki).
Przelatane 4300 km i nic nie trzeba było jeszcze dolewać.
Nie bardzo rozumiem oszczędzanie na oleju, szczególnie że to znikome ilości (to nie samochód, nie kupujesz 5 litrów i nie pali ci ^w dopuszczalnej normie^ 1 litra na 1000km). Może warto nie kombinować i zalać zalecany przez producenta, albo dobry markowy do moto, lub po prostu do motocykli. Szczególnie że pojemność mała, więc pewnie dostaje nieźle w palnik.
w motocykielu z manualną przekładnią dochodzi tam sprawa pracy sprzęgła zanurzonego w takim oleju (w skuterze 4T z CVT nie ma to kompletnie znaczenia - tu jest całkiem jak w samochodzie: tylko wał, korba tłok).
Są ludziki z bardzo dużymi maszynami 500+ którzy leją zwykły samochodowy przez lata i wiele tyś km i silniki są sprawne i sprzęgło pracuje poprawnie bez tendencji do ślizgania się przy wyższych obrotach. Niektórzy jednak odczuwają wyraźną poprawę po wyjściu z nieświadomości i przejściu na olej stricte motocyklowy. Ale to też zależy z czego na co przeszli.
Tylko że tam są duże wartości mocy i momentu obrotowego a precyzja wykonania silnika i układu przeniesienia napędu jest większa i mniej tolerancyjna.
Tu jest mały, prosty silnik (do tego na bazie Hondy - która generalnie lubuje się w zalewaniu i silnika i skrzyń manualnych olejem silnikowym).
Dedykowany olej ZIPa 10W40 semi syntetic spełnia normy API SH (przestarzała norma chyba z lat jakoś 1992-1993) a Castrol ma SL (też norma z okolicy 2000r ale jednak dekadę nowsza) i reszte parametrów ma bardzo podobną. Różnica by była przy wyczynowej eksploatacji i przy katalizatorze (castrol ma 0,3% więcej popiołów z siarki). tylko że na to potrzeba odpowiedniej maszyny.
Nie ma opisanego tego JASO MA - czyli tego współczynnika właśnie dla sprzęgieł (dopiero dla castrol racing F1 sie to oznacza) ale to też nie jest tak że jak nie ma opisanego to nie ma wcale i że im wyższe JASO MA (MA1, MA2.. itd) tym lepiej bo prosty olej ZIP-a ma JASO MA2 a jest olejem z epoki króla ćwieczka a ten Yamalube co pokazałeś ma JASO MA (czyli teoretycznie mniejszą lepkość i starszą normę).
Ludzie sobie czasem wręcz regulują charakterystyke pracy sprzęgła wymieniając olej na inny niż sztywno zalecany bo im bardziej odpowiada praca sprzęgła na innym oleju. Za dobrze też nie warto - z życia przykład: wlanie do skrzyni wyścigowej hondy typu CTR, ITR, ATR czegoś superprzekładniowego z najwyżzej półki z ultramegasmarowniem zamiast prostego silnikowego 10W30 powoduje zgrzytanie na synchronizatorach bo czas ich hamowania zaprojektowano własnie dla silnikowego 10W30 a nie czegoś lepszego o mniejszym tarciu.
A np wlanie Castrola F1 Racing do chyba CBR600 powoduje złą prace hydraulicznego napinacza rozrządu bo robi się zbyt rzadki.
Więc ^dobry markowy^ może czasem więcej zaszkodzić niż pomóc. Różnie to jest.
Wg mnie ten castrol do małego Zipa Pro 50 się nadaje na tyle że spokojnie można spróbować do codziennej eksploatacji. A jak się okaże że sprzęgło pracuje poprawnie to znaczy że nadaje sie w 100%.
Super, dzięki za lekcję. Jedno małe ALE... Zipp Pro 50 to nie skuter z CVT, prawda? Toto ma skrzynię manualną i sprzęgło zalne olejem, tak?
tak, nie ma cvt. natomiast parametry tego oleju sugerują że da rade
To co mnie niepokoiło, to właśnie dobranie oleju do rodzaju sprzęgła. To jedyne, co zapamiętałem z teorii na kursie :-) Zapamiętałem, bo na opakowaniu z Yamalube nie znalazłem oznaczenia, a jedynie ogólną informację, że pasuje do suchego, jak i do mokrego.
*
Nadal nie czaję, po co taka kombinacja (z dobieraniem oleju samochodowego do moto), że powinien być OK, ale nie musi... Jeśli chodzi o okazyjny zakup i zaoszczędzenie 20,- pln... się poddaję. Bym zrozumiał, gdyby miał być inny, lepszy, coś zmienić w stronę oczekiwań użytkownika (jak pisałeś), albo gorszy, gęstszy, bo jednostka już spracowana. Ale tego co się tu dzieje nie rozumiem.
widze z klimatu dyskusji :)
Na tym Yamalubie masz oznaczenie klasy JASO MA. To klasa ^lepkościowa^ dla sprzęgieł.
Paczaj, chłopaki poważnymi maszynami robią po 200 tys km na lotosie 10W40 i maszyny im się nie rozpadają:
http://forum.motocyklistow.pl/index.php/topic/100336-yamaha-fz6-i-olej-samochodowy-castrol-10w-40/
jest tego masa bo temat wraca co chwilę. Można poczytać i wyrobić sobie własne zdanie
https://www.google.pl/webhp?sourceid=chrome-instant&ion=1&espv=2&ie=UTF-8#q=olej%20silnikowy%20samochodowy%20do%20motocykla
Poczytam w wolnej chwili chętnie, ale po co to robią? Kłopoty z dostępnością olejów dedykowanych do moto...? Łatwiej kupić samochodowy, bo jest na każdej stacji? Nie wierzę, że chodzi o różnice w cenie...
*
Poczytane.
Pozostaję przy swoim zdaniu - nie widzę powodu do kombinowania. W przypadku awarii na drodze wleję samochodowy. Żeby przepłukać silnik (jeśli taka jest potrzeba) - wleję samochodowy. Przy planowej wymianie użyję zalecanego przez producenta w wersji do moto :-)
to fajne:
http://www.shadow.org.pl/tech/olejrrid.html
Po co to robią... no bo trzeba miec dużo produktów w ofercie i je różnicować. W jakimś procencie jest to oparte o realne możliwości gorszej pracy sprzęgła i dlatego ciężko jest napisać jednoznacznie BZDURA.
Po to samo płyny Shella lub ketchupy Heinza czy inne stoją na półce w TESCO jako brand TESCO za 50% ceny tych markowych. I po co to robią?
To tak jak fury sie tuninguje w PL od 1997 roku grubo a ludziki do dziś wierzą i kupują ^obniżające spręzyny minus 35mm bo moga wspólpracować z seryjnymi amortyzatorami^. Mogą współpracować - oznacza tyle że koła nie odpadają.. choć takie zawieszenie nie pracuje jak powinno.
Ale jak ktoś nie ma porównania, pojęcia o pracy zawieszenia i cieszy go że wyda 400 na sprężyny a nie 400 na sprężyny i 2000 na amortyzatory to jest to woda na ich młyn.
Firmy produkujące magnetyzery zrobiły majątek. 6 lat szły jak ciepłe bułeczki.
Wiec to jest na pewno 97% marketingu ale i na pewno te 3% prawdy i na pewno znajdą sie tacy co trafią do grupy tych 3% i u nich nie zadziała jak powinno (pomijając wszystkie inne czynniki).
To jak z częściami w ASO. Myślisz że pasek wyprodukowany przez Gates ale zapakowany w torebke Hondy i kosztujący w ASO 600zł jest lepszy niż ten sam katalogowo Gates od Gatesa za 80zł? Przecież nie jest ^tak dedykowany^. Ale na 100% ktoś kiedyś kupił takiego Gatesa od Gatesa i mu nie wytrzymał deklarowanego przebiegu. Nie wiemy co prawda czy nie kupił podróbki, czy nie była to kwestia usterki silnika lub montażu albo wada fabryczna (zdaża sie najlepszym).. ale 1 taki przypadek powoduje że dyskusja bedzie trwała bez końca. I sie utrwala że "tylko części z ASO gwarantują jakość".
A ja jak do swojego Polo w ASO kupiłem lusterko manualne do drzwi kierowcy (torebka VW, dobrany po VIN, w ASO) bo moja kobita je ścieła o coś to linki były na tyle za krótkie że aż drzwi trzeszczały jak je naciągałem żeby sterowanie na miejsce przykręcić.
Wombat, ale ja nie mam problemu z zalaniem oleju Lotosa, czy Orlenu za 8,- zł/litr, jeśli oznaczenia będą zgodne z tym co mi napisał producent w instrukcji motocykla (10w 40 powyżej SL). Ale jeśli serwis gwarancyjny zalewa po 1000km jakiś olej, to dokupuję litr tego samego na ewentualne dolewki (zawsze), stąd akurat Yamalube.
też nie mam. tylko mówie o tym że specyfikacje olejów mimo różnej ^dedykacji^ są jednak dość zbliżone o ile spełniają zbliżone normy API.. itd.
Sytuacje zmienia eksploatacja w sporcie/wyczynie - tam niuanse zaczynają być ważne - ale tak na codzień w pierdziku klasy zabawka - to już niekoniecznie.
Pewnie że każdy producent/dostawca bedzie naciskał na dedykowane płyny (tak czy siak zalecić coś musi w instrukcji) i to najlepiej z własnej sieci tylko na ile to wynika z marketingowych potrzeb a na ile z realiów to sie można dowiedzieć jak sie sprawdzi na własnej skórze lub z doświadczeń innych.
Tu masz z jednej strony racje (niewątpliwą) producenta, zalecenie i uzasadnienie a z drugiej strony masz doświadczenie całej czapki userów którzy byc może w nieświadomości lali niemal co popadło i zrobili dziesiątki tys km.
btw, jak to powyżej SL? Ta LubnaJama ma SG a to jest niżej niżSL. SL są bardziej ^wodniste^o mniejszym oporze wewnętrznym - czyli własnie te ^oszczędzające paliwo^ - czyli to czego sie własnie nie zaleca lać do motocykieli gdzie w tej samej mazi pływa sprzęgło. To własnie głównie te dodatki oszczędzające powodują że oliwa mniej pasuje do motocykla. te bez tych uszlachetnień (starsze normy) nadają sie bardziej.
Wróć, NIŻEJ... :-) ^Over SL^
Najciekawsze, że producent mi w instrukcji zaleca łańcuch smarować tym olejem... I nie naciska na żaden konkretny (nic nie jest wymienione z nazwy).
niżej w specyfikacji czyli w wyżej w tabeli :).. a jak tabele wydrukują w poziomie?
a jak przewidują aplikacje oleju z bańki do wnętrza łańcucha? masz go polać? wmasować?
Raczej wmasować. W instrukcji jest kilka punktów do smarowania olejem silnikowym i kilka smarem (nieokreślonym z imienia i nazwiska). Między innymi: łańcuch, podnóżki, stopka, czujnik prędkości, linki sprzęgła i gazu, dźwignie sprzęgła i hamulca etc.
*
Prawie jak w UAZie... :-)))
ale wiesz na czym polega smarowanie łańcucha? na tym że smary w sprayach są z rozpuszczalnikiem, dość rozcieńczone w pojemniku.
W chwili psikania ten jeszcze bardzo penetrujący smar z rozpuszczalnikiem wnika w rolki i osiada na trzpieniach. A potem rozpuszczalnik (dość lotny) przez 10-20 minut odparowywuje i zgęstniały smar zostaje wewnątrz. Inaczej w zasadzie gęstego smaru do środka nie wprowadzisz. Chyba że go zdemontujesz i wrzucisz do garnka z rozgrzanym olejem/smarem i bedziesz nim kręcił.
nasmarowanie go wewnątrz olejem (nawet motocyklowym) to wyzwanie a smarowanie go smarem o wierzchu nie ma sensu.
Powiedz to autorom instrukcji. Też bym zakładał raczej kąpiel w oleju. Od nowości smaruję smarem w spreju :-)