Czy ktoś wie jak się zmienia wizjer w kasku naxa ? Właśnie do mnie dotarł i mam 2 - przyciemnianą i zwykłą - chciałem sobie zamienić. Przy okazji - jak się stosuje ten dodatek na podbródek ?
I jeszcze jedno... Czy ma ktoś pojęcie w jaki sposób stosuje się te ochraniacze na biodra ? Niestety super uprzejmy sprzedawca mi nie odpisał a chcę mieć coś do ochrony górnej części nóg. Spodenki są fajne ale pod jeansy je zakładać to trochę upierdliwe by było a spodnie na motocykl ... fajne ale nie oddychają a i przebierać nie zawsze się mam gdzie. http://allegro.pl/ochraniacze-bioder-kolana-komplet-4szt-halvarssons-i2383652434.html
I... jakie rękawice - bo te mi się podobają ze względu na kewlar nawet na nadgarstkach ale nie wiem czy nie będą za długie na skuter http://allegro.pl/r1-rekawice-motocyklowe-skorzane-xl-i2390541005.html
Nie napisałeś jaki kask, ale zazwyczaj jeżeli mocowanie wizjera nie jest wykonane za pomocą śrub lub pokręteł to po podniesieniu wizjera powinny być widoczne dźwigienki do zwolnienia szybki (pod szybką w miejscu mocowania).
Co do ochraniaczy to wkłada je sie w specjalne kieszonki spodni motocyklowych na biodrach .
Pewnie dlatego, że będę jeździł w 90% po Warszawie i jak jakiś dupek mi zajedzie drogę i się wywalę to wolę lecieć na ochraniacze, które się porysują czy połamią a nie chodzić 3 miesiące w gipsie.
Dokładnie. Podobno kobiety nie mogą im się oprzeć :) Nie wiem czemu jest to takie dziwne,że ktoś chce założyć kilka plastików na ubranie które ochronią go w razie upadku.
Dlatego to takie dziwne, bo jeździsz skuterem, tak? Popatrz sobie jak i w czym jeżdżą włosi na skuterach
A według mnie nie ma co się tu śmiać z kogoś kto chce się porządnie zabezpieczyć. Nie wiem czy kiedykolwiek Pietro jechałeś przez centrum Wawy w godzinach szczytu ale pewnie tak i podejrzewam że wiesz jak to wygląda. Warto w Wawie mieć takie ochraniacze niż później kurować się przez kilka dobrych tygodni. Co jak co ale na bezpieczeństwie się nie oszczędza dlatego dziwi mnie to że taka doświadczona osoba jak Ty Pietro się z tego nabija.
Czyli wg Ciebie nie prędkości, nie podłoże i nie potencjalne zagrożenia decydują o tym jak się powinno zadbać o swoje bezpieczeństwo tylko wyznacznikiem jest to na czym jeździmy. Bo ze skutera jadącego 50km/h spada się inaczej na asfalt jak z jadącego z tą samą prędkością np. motocykla. Ciekawe.
Dlatego to takie dziwne, bo jeździsz skuterem, tak? Popatrz sobie jak i w czym jeżdżą włosi na skuterach
Pietro, co ma do tego skuter, albo przykład włoski ??? Wybacz, pomimo że osobiście cię nie znam tobie akurat od Ciebie spodziewałbym się propagowania dbałości o bezpieczeństwo, ale może sugerowałem się tylko wiekiem. Odniosłem wrażenie że stanowisz na tym forum kogoś w rodzaju skuterowego "guru" dla nastoletnich skuterowców, a to powinno pociągać za sobą pewną odpowiedzialność za swoje słowa. Jednak chyba nie zawsze:(
A według mnie nie ma co się tu śmiać z kogoś kto chce się porządnie zabezpieczyć. Nie wiem czy kiedykolwiek Pietro jechałeś przez centrum Wawy w godzinach szczytu ale pewnie tak i podejrzewam że wiesz jak to wygląda. Warto w Wawie mieć takie ochraniacze niż później kurować się przez kilka dobrych tygodni. Co jak co ale na bezpieczeństwie się nie oszczędza dlatego dziwi mnie to że taka doświadczona osoba jak Ty Pietro się z tego nabija.
Kapu, jeździłem niejednokrotnie po Warszawie w godzinach szczytu, jak również po Atenach, Berlinie, Rzymie, Pradze, Kijowie i wiele innych miastach europy, ale takiego dziwactwa nigdzie nie widziałem, żeby na skuter ubierać plastikowe ochraniacze, itp... Trzeba jeździć ostrożnie i z wyobraźnią. Skuter jest stworzony do swobodnej jazdy, jeśli ktoś lubi pancerze, powinien przesiąść się na motocykl.
Ochraniacze ważna sprawa. Oczywiście kompletny "skafander" motocyklowy to przerost formy nad treścią, ale porządna rękawice + porządna kurtka + ochraniacze na kolana to obowiązkowy zestaw na skuter
Dlatego to takie dziwne, bo jeździsz skuterem, tak? Popatrz sobie jak i w czym jeżdżą włosi na skuterach
Pietro, co ma do tego skuter, albo przykład włoski ??? Wybacz, pomimo że osobiście cię nie znam tobie akurat od Ciebie spodziewałbym się propagowania dbałości o bezpieczeństwo, ale może sugerowałem się tylko wiekiem. Odniosłem wrażenie że stanowisz na tym forum kogoś w rodzaju skuterowego "guru" dla nastoletnich skuterowców, a to powinno pociągać za sobą pewną odpowiedzialność za swoje słowa. Jednak chyba nie zawsze:(
Raven, Włochy to kolebka dziejów skutera i gdybyś kiedykolwiek był we Włoszech, zobaczył na własne oczy to zrozumiałbyś o co w tym chodzi.
Kapuchon napisał: A według mnie nie ma co się tu śmiać z kogoś kto chce się porządnie zabezpieczyć. Nie wiem czy kiedykolwiek Pietro jechałeś przez centrum Wawy w godzinach szczytu ale pewnie tak i podejrzewam że wiesz jak to wygląda. Warto w Wawie mieć takie ochraniacze niż później kurować się przez kilka dobrych tygodni. Co jak co ale na bezpieczeństwie się nie oszczędza dlatego dziwi mnie to że taka doświadczona osoba jak Ty Pietro się z tego nabija.
Kapu, jeździłem niejednokrotnie po Warszawie w godzinach szczytu, jak również po Atenach, Berlinie, Rzymie, Pradze, Kijowie i wiele innych miastach europy, ale takiego dziwactwa nigdzie nie widziałem, żeby na skuter ubierać plastikowe ochraniacze, itp... Trzeba jeździć ostrożnie i z wyobraźnią. Skuter jest stworzony do swobodnej jazdy, jeśli ktoś lubi pancerze, powinien przesiąść się na motocykl.
Można jeździć mega uważnie i z wyobraźnią a wystarczy że ktoś wyjeżdżając z podporządkowanej nie popatrzy nawet i zajedzie Ci drogę i szorowanie po asfalcie murowane. Według mnie to żaden kicz jeździć w ochraniaczach na skuterze. Bardziej kiczowate jest dla mnie jak widzę skutery z tyloma lampkami co na choince, blachami na przekładni, rozwierconymi tłumikami które słychać z kilometra. Nie ma co się naśmiewać z takich osób które szanują i zabezpieczają się przed takimi wypadkami.
Pietro, widzę, że nikt ani nic Cię nie przekona. Tylko nie wiem jaki jest sens żeby komuś odradzać zakładanie ochraniaczy. Od gościa, który pół życia spędził na skuterach bo za takiego sądząc po Twoich wypowiedziach Cię uznawałem prędzej spodziewałbym się jakiejś sugestii - nie kupuj tego czy tamtego bo przesadzisz ale pomyśl o tym i o tym. A skoro mamy brać przykład z Włochów to ja bym się jeszcze powołał na przykład Wietnamczyków. U nich się jeździ bez kasku.
Widzisz, byłem, widziałem i co to zmienia? Byłem też w swoim czasie w Wietnamie, tam jeżdża bez kasków i tylko w szortach (na motocyklach też) nadal pytam i co z tego? To jest powód??? Skuter to forma zabudowy motocykla badż motoroweru, a w tym środowisku w Polsce promuje się bezpieczeństwo ( co zreszta jest logiczne i zdroworozsądkowe). Chceż jeżdzić skuterem w stroju plażowicza, nago , bądź jakkolwiek inaczej - Twoje prawo. Ale nie ucz takiego stylu innych i nie krytykuj, bo pośrednio zrobisz kiedyś, komuś krzywdę, choć wygląda na to , że masz to głęboko w d....
Pietro, widzę, że nikt ani nic Cię nie przekona. Tylko nie wiem jaki jest sens żeby komuś odradzać zakładanie ochraniaczy. Od gościa, który pół życia spędził na skuterach bo za takiego sądząc po Twoich wypowiedziach Cię uznawałem prędzej spodziewałbym się jakiejś sugestii - nie kupuj tego czy tamtego bo przesadzisz ale pomyśl o tym i o tym. A skoro mamy brać przykład z Włochów to ja bym się jeszcze powołał na przykład Wietnamczyków. U nich się jeździ bez kasku.
Kolego, nie naśmiewałem się z Ciebie, tylko zapytałem "po co ci to?" a Ty odpisałeś, "Bo nie mam co z pieniędzmi zrobić" Jeśli chcesz kup sobie ochraniacze, zbroje, żółwia, garbik...jeśli uważasz że Ci to pomoże i będziesz się w tym czuł dobrze i komfortowo ;) Co do porównania Włochów z Wietnamczykami, jesteśmy w europie i przykład powinniśmy brać z lepszych, cywilizowanych krajów a nie oglądać się na kraje trzeciego świata, bo tam ludzie chodzą boso, my chodzimy w butach.