Witam wszystkich forumowiczów.
-
Za parę dni stanę się (mam nadzieję) szczęśliwym posiadaczem Rometa K125. Mimo, że jest na rynku sporo świeższych pojazdów w podobnych cenach, to stwierdziłem, że lepiej iść w coś sprawdzonego przez innych. I tutaj moja prośba. Będę wdzięczny, za każdą przydatną opinię czy też poradę dotyczącą napraw i eksploatacji tego pojazdu.
-
Z góry dziękuję za wszelkie wpisy.
one się nie psują,ich slabym punktem jest napęd ch...wej jakości.
Z tego, co do tej pory się dowiedziałem, to ich głównymi mankamentami są wibrację na większych obrotach, kiepski łańcuch oraz tragiczne opony montowane w serii. Jeszcze można spotkać się z grzechotką w tłumiku, kiedy katalizator się sypnie, ale ten raczej szybko usunę.
Wiesz wibracje będą jak w każdym bez wałka wyrównoważającego jak w każdym singlu czy stojącym czy leżącym taki urok,pamiętasz etz aż się cała trzęsła:)
MZ to klasyk, moje marzenie za dzieciaka. Bulgot tego dwu suwa do dziś powoduję uśmiech na mojej twarzy.
Co do naszego chińczyka, to liznąłem tematu wałka wyrównoważającego i wiem co i jak. Niestety ten gadżet posiada zaledwie parę modeli nowszych chinek np Junak 121 i 123. Jednak poza tym, są to takie same chinki jak Romet tyle, że o kafla droższe. Z resztą, co mi z tego, że silnik nie będzie latał na boki, skoro obydwa mają niewygodną (dla mnie) kanapę i po parunastu km będę chodził okrakiem jak raczek. Słyszałem, że w przypadku modeli K i pochodnych gumowe podkładki śrub oraz usunięcie recyrkulatora spalin, który poddusza silnik częściowo niweluję wibrację.
Jak kupisz romka to podrzuć filmik nówki sztuki,nie zapomnij zdjąć foli z kolanka przed odpaleniem:)
Motorek już kupiony, choć naciesze się nim dopiero jutro. Kupiłem go dość późno i nie było czasu na załatwienie spraw z rejestracją i ubezpieczeniem. Jutro z samego rana wyruszam z papierami a w czwartek (jutro mam popołudniówkę) pochwale się zdjęciami.
Gratulacje! Zawsze mi się K125 podobał - taki klasyczny wygląd motocykla :-) . Oby służył dłuuugo.
Dziękować. Dokładnie tak, klasyczny. To mi się w nim najbardziej podoba. Nie udaję żadnego czoperka czy ścigacza.
-
Dzisiaj była pierwsza jazda. Ciesze się jak małe dziecko. Mimo, że od pięciu lat nie ruszałem biegówek, to jazda poszła zaskakująco dobrze. Jeszcze tylko przyzwyczaję się do sprzęgła i śmigana. Biegi wchodzą jak malina, a różnica w pojemności w stosunku do piździka jest ogromna. Z resztą biegówki zawsze miały inny moment obrotowy.
Dzisiaj go poskręcam i posprawdzam a jutro obiecane fotki.
A oto moja maszyna:
Z góry przepraszam za zwłokę, ale miałem zajęty cały dzień i dopiero teraz mam wolną chwilę. Co ciekawe dopiero po kupnie zorientowałem się, że mój model ma seryjnie montowane inne opony aniżeli zwykle. Wyglądają na bardziej szosowe, a przednia jest szersza. Poza tym, to mam nieco inne nalepki (część już zdjęta) i ciemniejszy kolor lakieru. Teraz dobrze dotrzeć i usunąć EGR.
Ładniutki:) jaszcze szyba dla lepszego zabezpieczenia zegarów przed deszczem i komplet:)
http://allegro.pl/szyba-owiewka-puig-naked-uniwersalna-honda-yamaha-i5358805269.html
Z tą szybą będę musiał przemyśleć. Średnio mi się podobają takie osłony, ale są praktyczne. Jeżeli kurier się postara, to jutro powinienem dostać zaślepkę na EGR w głowicy. Dziś z kolei będę montował do ramy silnika twardsze śruby + sylikonowe podkładki + nakrętki samokątrujące. Ponoć niwelują część wibracji.