Witam zamierzam zakupić jakieś moto i stąd też moje pytanie czy lepiej nowego chińczyka czy używanego markowca 50ccm? moto ma służyć do dojazdów do szkoły ok.20km w jedną stronę, odpada: skuter, cross, i chopper.
Jedno z praw Murphy'ego mówi: "Jak ma się coś zepsuć, to na pewno się zepsuje w najmniej oczekiwanym momencie"
Z nowym wiesz co jest i jak sam o niego zadbasz, tak Ci będzie służyć. Wszystko masz nowiutkie i nie macane; nawet wiesz, że w kanapę nikt Ci nie pierdział :D . Używany - niestety sprzedawca nigdy (!) nie powie Ci na co pojazd chorował i co mu dolega, ew. jak był katowany - przepraszam: jak był traktowany ;) . Sprzedaje, bo ma go dość, bo jest zużyty, bo.... itd. NIGDY nie będziesz wiedział co się z nim działo; nie ważne czy to Vespa czy inny markowy.
W sumie wyłożysz sporo kasy, więc czy warto ryzykować? Chyba że masz tej kasy w bród (tylko po co wtedy szukasz używanego?).
Ja (osobiście) brał bym nowy. Jak chcesz świrować, to dobijesz i zniszczysz każdego bez względu na kraj pochodzenia. Jak chcesz spokojnie jeździć dla siebie, dla przyjemności i dbania o motorek, to nawet stary Simsonek Ci posłuży :) a tym bardziej nowy "chińczyk".
Twoja kasa, Twój wybór. Nic nie podpowiadam, bo sam musisz to przemyśleć.