Tylko to coś głaskać, czule z tym rozmawiać, a jak zwykło strzelać jakiegoś focha, konkretnie już za to opie... SERWIS DEDYKOWANY.
Można i tak, bo skoro taka strategia zwykła działać niemal prawdziwe cuda...
-
Jest to typowo kobieca logika, ale niech będzie i tak. Przyczepności dla ciebie.
Dokladnie...przyczepnosci....dzis niestety piekna buźka kymkacza została przyszlifowana :( . Wyrwa w kocich łbach i to na zakręcie "nas" pokonała.
Udało mi sie namierzyc pusty placyk z namalowaną 8. Kręcimy mimo to ;)
Czy w związku z tym upadkiem i otarciem maszyny straciłam gwarancję również na części mechaniczne?
Pozdrawiam
jeżeli nie bedę w stanie powiązać upadku ze zgłaszanąusterką usterką- np nieszczelność wydechu spowodowana uderzeniem tego wydechu o ziemię i jego przemieszczeniem..itd - to nie.
Paula napisał:
Dokladnie...przyczepnosci....dzis niestety piekna buźka kymkacza została przyszlifowana :( . Wyrwa w kocich łbach i to na zakręcie "nas" pokonała.
Cóż to nie dziwota że gleba zaliczona. Kobiety potrafią śię wywrócić na pięknym płaskim chodniku a co dopiero na bruku. Dobrze że z tyłu nie jechał tir albo autobus bo dopiero by było. Trzeba zwracać uwagę na jezdnię czy jest moka czy sucha czy jest piasek, olej, kamienie, kałuże jednoślad to nie auto. Każda gleba może spowodować nieprzwidziane następsta typu szpital lub cmentarz. Używajmy wyobraźni przede wszystkim. Drogę obserwujemy z wyprzedzeniem i symultanicznie zmieniamy tor jazdy a także ciągle patrzymy w lusterka żeby jakiś świr nas nie potrącił lub zepchał z drogi. Skupienie, obserwacja, przwidywanie, ograniczone zaufanie do innych.
Hieno,
mam nadzieję, że lekki sarkazm jaki bije z Twojego postu mimo wszystko nie tyczy się tylko kobiet a po prostu początkujących skuterowców??
Pozdrawiam
Nie przejmuj się, ja się wyłożyłem po 2km jazdy moim pierwszym skuterem, na piasku na zakręcie :) Im wcześniej tym lepiej, bo wiadomo, że ten pierwszy raz musi być :) Najważniejsze, że nic się nie stało złego, a lekcja na przyszłość doskonała.
Ta HIENA już tak ma. Tutaj żaden lekarz nic na to nie pomoże, a i żadna pigułka też wielkich cudów pewnie nie zdziała.
-
Hiena to jest dość bliski kolega Maxella (myślę tutaj skojarzeniami, skrótami nawet) i to z zupełnie innego już forum (czytaj. jednak takich zwykłych maruderów i snobów wręcz).
Tak więc, ten typ tak ma i trzeba jakoś z tym żyć. I żyjemy sobie tutaj w pełnej symbiozie, chyba, że sobie któryś jakieś wycieczki osobiste robi to jest już zwyczajowo stosowana nieco inna strategia tej... tzw. SZORSTKIEJ PRZYJAŹNI.
-
Fabiola, tutaj jest identycznie jak w twoim świecie, tylko tutaj nie ma... wojny podjazdowej. Tutaj jest zwykła codzienna niemal naparzanka i trząchanie chabłędzia na każde DZIEŃ DOBRY i nawet na to zwykłe DOBRANOC.
-
I trzeba z tym jakoś żyć. I żyjemy nadal, chociaż każdy po swojemu, ale grunt, że nie odpuszczamy... sobie nawzajem.
No hyena marudzi, ale snobem to nigdy nie był i nie będzi bo się brzydzi takimi ludzmi. Uznanie mnie za snoba to pomówienie!!. W tym wypadku nie chodzi o kobiety, tylko o niedoświadczonych kierowców ogólnie. Jak i dwóch kólek tak i czterech. Czytać posty ze zrozumieniem a nie szukać czegoś czego tam nie ma. Hyena lubi hienować taką ma robotę i nie ma co marudzić.
:) fajni jestescie :)
Mam jeszcze pytanko odnosnie motokoca....czy mozecie cos polecić do mojego modelu Kymkacza? Cos co nie zabiloby cena (tucano urbano). Ostatnio poczułam sie jak bohaterowie filmu "Głupi i glupszy" w drodze do Aspen ;)
Dzis przeprowadziłam kontrole spalania...i po zatankowaniu okazało sie, ze calkiem ladnie :) 3,25l/100 km.
Jedyna rzecz, ktora mnie martwi to to, ze dzis znow mi zgasl po przejechaniu100 m (mimo wcześniejszego rozgrzania). Wtym tyg. ide na przeglad...macie moze jakies sugestie co to moze byc? Nadmienie, ze mialo to miejsce tylko na poczatku jazdy...po przejechaniu 500 m gasl mi dwukrotnie. Dalej bylo juz ok.
Jeśli skuter nie jest do końca rozgrzany może zdarzyć się, że zaraz po wyłączeniu ssania automatycznego silnik zgaśnie po kilkuset metrach na postoju na przykład na światłach. Trzeba podregulować gaźnik w sensie dać mu ciut większe obroty jałowe.
Poproś serwisanta aby sprawdził obroty jałowe w tym modelu powinno być 1900 +/- 100 wg serwisówki, jeżeli po tym dalej będzie gasł to trzeba przeczyścić w gaźniku dyszę wolnych obrotów.
W serwisie poszli na łatwiznę...zrobili tylko przeglad, wymienili płyny i dopiero przy odbiorze powiedzieli, ze nic innego nie zrobili ...lbo oni muszą sami zobaczyc i usłyszeć jak gaśnie po uruchomieniu i ze najlepiej jak im go zostawie na noc to na zimńym silniku sprawdzą. A mu ewidentnie obroty spadaja po uruchomieniu...ostatnio to po 3 minutach sam zgasl jeszcze pod brama. Nie podoba mi sie to za bardzo. Facet powiedział, ze tak w ciemno to musiałby rozebrać pol skutera aby zdiagnozowac...bo równie dobrze moze blokowac sie cos na wariatorze...wiem blondynka jestem ale troche takie gadanie wydaje mi sie dziwne...pare rzeczy to juz zapewne na dzien dobry mozna bylo wykluczyć...
Pozdrawiam
Serwis dziadowski jak w chińczykach. Za dobrze to o nich nie świadczy.
Na wariatorze to się panu może mózg blokować. Tutaj raczej jest problem ze ssaniem. Musiała być nagrać to gaśnięcie i gdzieś wrzucić bo istotne jest jak schodzi z obrotów i jakie dźwięki temu towarzyszą.
Ale też bym zaczynał j.w. od układu ssania i regulacji
A który to serwis taki profesjonalny? Napisz, będzie wiadomo gdzie nie warto zaglądać...
Nieee :). Dam Panom sie jeszcze jutro wykazac. Zobaczymy co rozkminią. Odezwę się wkrótce co i jak ;). Mam nadzieje, ze to wszystko pojdzie w ramach naprawy gwarancyjnej (oczywiscie pomijając ewentualną regulację gaznika)?
Pozdrawiamy zakochaną w Kymkaczu :)
Zapraszam do dzielenia się wrażeniami - https://www.facebook.com/skuter.b
spadaj spamerze z 1 osobową "społecznością"
Sorry, ze Was zameczam...mam jeszcze pytanko odnosnie paliwa. Czy moge lac verve orlenowska? W instrukcji zalecają 95 oktanow? Czy nie zaszkodzi to silnikowi?
Pozdrawiam