Chciałbym dołączyć do waszego grona skuterowiczów, tylko mam problem z wyborem maszyny. Prośba o pomoc. Wszystko roztrzyga się oczywiście o kasę i jak na razie, mój główny wybór jest delikatnie poza finansowymi możliwościami więc mam zagwostkę czy się wysylać mocniej finansowo.
Pierwszy dylemat miałem, czy brać Nówki Kymco Agility City 125 za 5900PLN, Czy Zipp Quantum R 125 za 4300PLN. To był mój największy dylemat i nadal nie jest zakończony, więc tutaj też chciałbym poznać wasze zdanie.
Główne argumenty przy wyborze skutera dla mnie były: Duże koła Duże siedzisko (2 osoby) pewna konstrukcja
Lecz jak już powiedzmy przełknąłem pigułkę wysokiej ceny Agility City (ponieważ jeszcze muszę kupić kask, OC strój, szybę itd), Kolega Kolegi zaproponował mi swój skuter (jest drugim właścicielem) Kymco people 250 z 2006r (gaźnik), niby w bdb stanie i z przebiegiem 26 000KM za 3500PLN.
Cena wydaję się być przystępna, ale czy warto kupować staruszka? 8 lat to nie mało i boję się ze zacznie się sypać niedługo. Jaka jest wasza opinia?. Za staruszkiem oczywiście przemawia cena i silnik.
Jeżeli dozbierasz do 6 tyś, to wybór jest prosty - Kymco Agility City. Jeżeli chcesz przyoszczędzić, to proponuję Benzera Barneta 125. Tańszy od kanciastego Quantuma R i w razie przygody lepszy dostęp do części karoserii, bo skutery w tej budzie ma praktycznie każdy importer.
http://www.youtube.com/watch?v=GUmwUBGXB-A
Kymkacza 250 używkę przed zakupem najlepiej zaprowadzić do jakiegoś serwisu. Znając życie zawsze coś będzie do zrobienia/wymiany i może być pomocne przy negocjacji ceny zakupu.
Znajomy kupił niedawno Agility i baaardzo sobie chwali.Jeżdzi w 2 osoby, On ma około 100kg a kobieta około 60.Przyjemność z jazdy jest bardzo dobra, cześci w miarę tanie a jeśli chodzi o psucie się to naprawdę nie narzeka.Wszystko chodzi bez zarzutu. Poza tym przy nowym zawsze masz gwarancje, co jednak daje jakiś komfort psychiczny...
Przyznam szczerze tylko tego Benzera Barnet nie widziałem w realu. Ale martwię się, mimo super ceny, że jest to marka mało popularna w polsce, przez co i mało pomocy od użytkowników. To że każdy importer ma częsci do bliżniaczych skuterów (bo tak to rozumiem) nie daję mi bezpieczeństwa że będę wiedział które dokładnie zamówić itd. Ale tak naprawdę musze zobaczyć go w realu.
Widzę, że najmniej poparciu u was, ma kupno tego 8 latka people 250. A pozostałe dają mi 2 lata gwarancji jako nówki.
Kurcze czekam na posezonową obniżkę cen rocznika 2013 a tu nic :( Najtaniej jak narazie Agility City za 5700PLN
Zalezy na jaki czas jak za rok czy dwa bedziesz mogl zmienic bierz 250 jak nie to kymco 125. Latwiej nawet go sprzedasz pozniej. Ja zamierzam wziac kymco city 125 i zostawic go na przyszlosc do miasta w korki.
Witaj Paweł Tak się składa, że na jesieni kupiłem nówkę Agility City 50 2T. Niestety nie jest to sprzęt bez wad. Po 50 km zepsuł się elektroniczny zegarek w liczniku (wcale nie wina baterii, gdyż jest zasilany z instalacji). Od początku przy ruszaniu szarpie sprzęgło, silnik wchodzi na obroty i nie jedzie i nagle bum - szarpnie i dopiero ruszy. Do tego przedni hamulec dziwnie drży i puka przy naciśnięciu klamki, czy krzywa tarcza, czy ki diabeł nie wiem. Ostatnio przy przebiegu 400 km zauważyłem, że podcieka olej z przekładni. Po 300 km zmieniłem jak przystoi w książce serwisowej na nowy wlewając zalecaną ilość 120 ml dobrego przekładniowego oleju. Na razie wyszło tyle braków. Jak widzisz jakość średnia. Plastiki lepsze od chińczyka (porównuję do poprzedniego skuta o chińskim rodowodzie, którego posiadałem - Keeway), lecz reszta już nie koniecznie. Tamten był wzorem niezawodności. Mój skuter był też składany w Chinach, wszystkie Agility City tam powstają (z tego co wiem). Drugi raz już bym go chyba nie wziął, wiedząc o nim tyle co do dzisiaj widziałem. Lecz ty wybierasz.
Dzięki wszystkim za dobre rady. Już tydzień temu zdecydowałem i zaliczkowałem kymco Agility City 125 :) Wiem, że w każdym można znaleźć wady, ale liczę, że w Kymco chociaż gwarancja 2 letnia pozwoli je naprawić.
Za 3 dni odbiór mojego pierwszego skuterka :) Wszystko dopięte na ostatni guzik. :P
Witaj Paweł Tak się składa, że na jesieni kupiłem nówkę Agility City 50 2T. Niestety nie jest to sprzęt bez wad. Po 50 km zepsuł się elektroniczny zegarek w liczniku (wcale nie wina baterii, gdyż jest zasilany z instalacji). Od początku przy ruszaniu szarpie sprzęgło, silnik wchodzi na obroty i nie jedzie i nagle bum - szarpnie i dopiero ruszy. Do tego przedni hamulec dziwnie drży i puka przy naciśnięciu klamki, czy krzywa tarcza, czy ki diabeł nie wiem. Ostatnio przy przebiegu 400 km zauważyłem, że podcieka olej z przekładni. Po 300 km zmieniłem jak przystoi w książce serwisowej na nowy wlewając zalecaną ilość 120 ml dobrego przekładniowego oleju.
Rany, jakiś wyjątkowo pechowy egzemplarz trafiłeś... A co na to serwis gwarancyjny? Jak by nie patrzeć - dwa lata gwarantują, a to co opisujesz to masakra. Ja teraz będę w moim Agility 125 robił przegląd po 300 km, czyli przebieg póki co żaden, ale jak na razie jestem z Kymkacza bardzo zadowolony. Przesiadłem się z Yamahy XJ600, bo jeżdżę wyłącznie w mieście i moto było za ciężkie i za mało zwrotne + nie oszukujmy się, automat w korkach jest o wiele wygodniejszy. Wszystko chodzi równiutko, hamuje pięknie, pali natychmiast, żadnych wycieków (odpukać), uważam że zamiana była strzałem w 10-tkę.
Witajcie ! Mam dylemat jak kolega,czekam za zmiana przepisów i chce kupic agility 125 >Mam pytanie czy naprawdę warto kupic ten skuter,jak z wymiana oleju czy sami robicie? Natomiast odnośnie spalania ile to pali? Nie mam prawo jazdy kat A wiec czekam za zmiana przepisów,ale motorami już jezdzilem. Z góry dzięki za pomoc i porady.
Warto, nie warto... Ja tam akurat póki co jestem zadowolony (na razie 1000 z kawałkiem przejechane, w poniedziałek przegląd), co do wymiany oleju, to jeśli chcesz utrzymać gwarancję, jeździsz na przeglądy okresowe w czasie których jest wymieniany olej - jak to widzisz, zróbcie przegląd, ale bez wymiany oleju? Głupio trochę. Poza tym (przynajmniej w teorii) przy wymianie oleju tam jeszcze bebechy jakimś klajstrem Wurtha płuczą, więc żaden syf nie ma prawa zostać. Ile pali? Panie okropnie pali. Ile nie wleję, tyle spali pijus jeden. Mój trzyma normę, około 4/100 Raz minimalnie mniej, raz minimalnie ponad, średnio 4.
Nie chodzilo mi o to chce sobie sam olej wymienić po 30 km i 200 km a potem na przegląd. Mam pytanie do ciebie kiedy pierwszy przegląd i potem co ile km?