Mój romet ma ponad 2500km mam go dwa miesiące i ostatni (od wczoraj) nie chce palic z rana. Dzisiaj rano palilem go 10 minut kopalem, krecilem, znowu kopalem, znów zakrecilem i w koncy zlapal i zapali. Jak kopie to czasem złapie i pochodzi sekunde i gasnie. A jak pale z rozrusznika to łapie ale nie mysli pali. Później zaczyna pali. Więc co może był przyczyną tego?? Bo jak juz zapali to czsem jak da się mu gaz na full to go dusi a po ok. 2 sekundach jedzie a nie gasnie. Uff, to będzie na tyle, czekam na pomoc:>
Wydaje mi się że masz coś z ssaniem automatycznym ,miałem tak samo bo w ogóle jezdziłem bez ssania Pokop go pare razy z włączonym zapłonem żeby paliwko naleciało do gaźnika predzej czy pózniej powinno naleciec i wtedy odpali. Albo sprawdź ssanie.
Ja mam 767 i padło mi ssanie. Odpalam z lekko odkręconym gazem. Po 2 sekundach na gazie chodzi sam. Pytałem w necie jak jest zrobione ssanie w 4T ale nie było odpowiedzi. Ja nie mam żadnego napięci na kostce do którego podłączone jest ssanie. Pod maską kiedyś były 2 rezystory ale teraz ich nie ma. “autoryzowany serwis” walczyl ze słabymi światłami i chyba wywalili te rezystory. Teraz światła są względne ale nie ma ssania. Niestety skończyła się gwarancja i póki tak jeźdz. PC
Niewiem czy to ssanie, bo po ok. godzinie zapaliem go spokojnie i pojechałem do sklepu. Byłem tam może 2 minuty, wychodze pale iż Bryndza!! Za hu*a nie zapali, to popchałem go kawałek przez szose do polnej drogi, postawiłem na stopki i zacząłem kopać, tak z trzydzieści razy kopnąłem i nie zapali. Za chwile zakręcięem rozrusznikiem i prr rrrrp ppprrr i zapali pojechałem do drugiego i już nie gasięem tylko zostawiłem zapalonego i nie zgasł, to dojechałem do domu i zostawiłem tego złoma, niech się kisi w garażu;:
Ja u siebie mam walnięte ssanie i też gaśnie po odpaleniu jeśli nie trzymam gazu. Najlepiej kopnij kilka razy an wyłączonym zapłonie, potem włacz zapłon i powinien zapali bez problemów
Jak wyzej. Musisz mieć cos z ssaniem. Mi nie pali jak jest cieply, tylko ja zimny. Wymień ssanie. Pozdro
OK>> Ale dziwi mnie to że jak poszedłem do sklepu na dwie minuty to tez nie chcial zapali :-/ :-/ :-/
a nie zalewa się czasem??
A może przewód paliwowy masz zatkany lub ci się “przygiął”??? Po ja w swoim co 20 km muszę “prostować”.
Skąd mogę wiedzieć czy się zalewał?corey93 napisał:
a nie zalewa się czasem??
Ok, to sprawdze i dam znać;>KeewayDriver napisał:
A może przewód paliwowy masz zatkany lub ci się "przygiłą"??? Po ja w swoim co 20 km muszę "prostować".
wykręć świecą po jeździ i zobacz czy jest mokra :PSkąd mogę wiedzieć czy się zalewał?
Zależy w którym miejscu jeszcze. Bo jak dobrze pamiętam to chyba na gwincie powinna był, a na reszcie sucha. P.S. Chyba oznacza, że mogę się mylić.corey93 napisał:
wykręć świecą po jeździ i zobacz czy jest mokra :P
no powinna był sucha na samym końcu tam gdzie daje iskrę:P tutaj możesz sobie porównać swoją świecą: http://www.motocyklskuter.pl/numer/3/swiece_zaplonowe.html
Ok dzięki chłopaki za pomoc, pomogliście mi bardzo