Nie oponuj! Kup sobie skuter

Żeby kupić i opłacić “dobrą” używkę trzeba mieć minimum 3,5 tyś.zł. a na nówkę w okolicach 5 000. To nie są małe pieniądze. Można je sobie przeliczyć na taksówki albo bilety-w większości przypadków skuter zwraca się bardzo długo. Pomijam koszty utrzymania sprzętu- wacha, service, ubezpieczenia itp. Według mnie to nie jest nic taniego.

Witam. Jak na warunki płacowe w Polsce skuter zdaje się być jeszcze dobrem luksusowym. Każdy zapewne się zastanowi co kupić - skuter czy samochód czy remont mieszkania. Zapewniam że skuter spadnie na ostatnią pozycje potrzeb Polaków. Za mało zarabiamy. Pozdrawiam

Jest to fakt, skuter w wielu przypadkach kupuje ktos, kto ma juz samochod i zaspokojone inne potrzeby, a 2 kolka traktuje, jako fun. Co do zwrotu inwestycji, ja sobie liczylem, ze nastapi to po 10 miesiacach jazdy, czyli 2 - 2,5 sezonu (porownujac do auta). W sumie, ciezko mowic tu o oszczednosciach finansowych. ale…na pewno sa oszczednosci czasu i super zabawa

Moim zdaniem pokutuje tu wiele mitów na temat skuterów, np, że są niebezpieczne, nie mam doświadczenia żebym “tym czymś” jeździć, albo jestem za stary bo to zabawka dla nastolatków, itp. Z moich rozmów z osobami najczęściej wynika, że ludzie generalnie pozytywnie odbierają ten środek transportu jako np. panaceum na zakorkowanie naszych miast tylko w swoim otoczeniu nie mają nikogo kto by im to pokazał, objaśnił. Nieznajome trzeba oswoić ,dotknąć.

Przy obecnym natężeniu ruchu skuter naprawdę nie jest bezpieczny…niestety!

Mi mówili, że skuter to zabawka dla 15-latków. Żebym lepiej tico kupił. Ale ja ich nie słuchałem.

Jazda dwoma kołami wśród kretynów w samochodach nie jest bezpieczna, oczy dookoła głowy, a i tak ci zajadą, z zazdrości że nie stoisz tak jak oni w korku. W upalne dni nie ma nic wspanialszego niż skuter. W moim przypadku 1/2 kosztów jazdy samochodem.

Like70
To samo można powiedzieć o debilu, który jedzie skuterem pod prąd jednokierunkową, albo wyjeżdża z podporządkowanej, wymusza pierwszeństwo i jeszcze obrzuca Cię epitetami że pozwoliłeś sobie na niego zatrąbić. Nie oszukujmy się. Zbyt liberalne prawo spowodowało, że każdy może iść upić "skuter" w biedronce, wyjeżdża na drogę publiczną nie mając zielonego pojęcia o obowiązujących i jego przepisach ruchu drogowego. Taki delikwent staje się nie tylko dla siebie, ale innych realnym zagrożeniem. Całe szczęście, że ustawodawca się opanował i już od nowego roku nieco poprawi się bezpieczeństwo - a raczej zagrożenie - ze strony skuterowców...

To samo można powiedzieć o debilu, który jedzie skuterem pod prąd jednokierunkową, albo wyjeżdża z podporządkowanej, wymusza pierwszeństwo i jeszcze obrzuca Cię epitetami że pozwoliłeś sobie na niego zatrąbić. Nie oszukujmy się. Zbyt liberalne prawo spowodowało, że każdy może iść upić “skuter” w biedronce, wyjeżdża na drogę publiczną nie mając zielonego pojęcia o obowiązujących i jego przepisach ruchu drogowego. Taki delikwent staje się nie tylko dla siebie, ale innych realnym zagrożeniem. Całe szczęście, że ustawodawca się opanował i już od nowego roku nieco poprawi się bezpieczeństwo - a raczej zagrożenie - ze strony skuterowców.

like70 napisał:

W moim przypadku 1/2 kosztów jazdy samochodem.

u mnie to samo, i czas przejazdu krótszy.
na każde 100km zarabia ok 19 zł vs samochód

"rzy obecnym natężeniu ruchu skuter naprawdę nie jest bezpieczny...niestety! "
bo trzeba kupić sprzęt który pozwala jechać szybciej niż reszta a nie czekać aż rozjadą

like70 napisał:

W moim przypadku 1/2 kosztów jazdy samochodem.
u mnie to samo, i czas przejazdu krótszy. na każde 100km zarabia ok 19 zł vs samochód "rzy obecnym natężeniu ruchu skuter naprawdę nie jest bezpieczny...niestety! " bo trzeba kupić sprzęt który pozwala jechać szybciej niż reszta a nie czekać aż rozjadą