Witam!
Mój problem jest taki:
wczoraj adąc na rybki moim Peugotem Vivacity 50 sprotline poczulem ze cos jest z nim nie tak , wczesniej rozpędzal sie do 60km/h minimalnie a dzis. nie chcial dobrze do 50km/h jechac, pomyslalem ze cos jest nie tak z paliwem stanąłem na poboczu, oglądam ...wszystko niby elegancko, postanowiłem jechac dalej, przekręcilem kluczyk, naciskam starter, nie łąpie, kopłem raz nic ,drugi raz to samo. Męczylem sie z nim tak godzine, stwierdzilem ze wracam do domu , mialem jakis 1km do domu, daleko nie ujechałem... w domu postanowilem sprawdzic akumulator, patrze 7.8v , zaczelem go ladowac, po pparu godzinach podlączam odpalil, zrobilem rundkę wokół podwórka i nagle zgasł, postanowilem kupic nowy akumulator, kupilem, żelowy 3.5 Ah ucieszony wracam do domu, podlaczam go do vivki, naciskam starter, pach odpalil, przejechalem sie kawalek, podjechalem pod dom, poszedlem zjesc obiad, podchodze do skuterka, starter, nic, kopka, nic ,dlatego zdecydowalem sie napisac do was i prosic o pomoc :) z góry dzięki ;)
Pozdrawia Hubert:)