Cześć,
Mam dosyć problematyczny i denerwujący problem. Wszedłem ok. 2 lata temu w posiadanie kinroad xt50q. Taki ładniutki osobliwy chińczyk. Był już lekko zrobiony, jedyne co w nim robiłem to tylny błotnik. Gdy go kupiłem, miał zamontowane działające kierunkowskazy z tyłu, ale były urwane, trzymały się na kablach. Odpiąłem je, i wyrzuciłem je tam, gdzie ich było miejsce. 2 lata później, teraz, kupiłem dwa kierunkowskazy ze strony Gmoto. Próbowałem je podpiąć. Podpiąłem. Gdy wpina się kierunek od strony lewej, lewa przestaje działać i vice versa. Natomiast, gdy odłącze kierunek tylny, włącze kierunkowskaz(y) który(e) mam z przodu, działają, i gdy te przednie sobie pracują, wtedy wepnę tylne, to działają. Zazwyczaj nie odrazu, ale po paru przepięciach zaczynają działać.
Moja teza: gdy stare tylne kierunki zostały naderwane, zrobiło się zwarcie na dwóch stronach i gdzieś jest jakiś bezpiecznik do wymiany. Jednakże, gdyby bezpiecznik był naderwany to przecież nie byłoby żadnego napięcia w tamtych kablach, bo połączenie by było poprostu zerwane. Może przerywacz kierunkowskazów nawala?