Dzień dobry,
Kilka dni temu kupiłem nowy motocykl z salonu, przejechałem nim 22km (z salonu do domu) i odstawiłem. Następnego dnia odpaliłem i ku mojemu zdziwieniu motocykl nie hamuje, ani tył ani przód (klamka chodzi leciutko jednym palcem, zaczyna hamować po wciśnięciu jej około 5-6 razy, po czym znów jest bardzo miękka)
Co to może być? Czym to spowodowane? I czy w przypadku nowego motocykla jest to normalne?
Jest to już motocykl z euro4 (wtrysk, CBS)
To wygląda na zapowietrzony układ. Zdejmij dekielki ze zbiorniczków i sprawdź czy w ogóle masz tam płyn. No i odpowietrzanie będzie raczej wymagane. Hamulec ma być “twardy” za każdym razem - żadnego pompowania bo w razie “godziny 0”, nie będziesz mieć czasu na pompowanie. Tak nie jeździj, bo będziesz mieć dzwon. Szkoda życia.
do salonu i gwarancja. nic sam nie rób chyba że jesteś 100% pewien swojej wiedzy i umiejetności bo jak sam zaczniesz dłubac to potem beda robic problemy
Dziękuję bardzo
Oczywiście nie jeżdżę, stoi dalej w garażu. Dziś będę dzwonił do sklepu.
Zastanawiałem się ze względu na to, że motocykl jest nowy. Myślałem, że może coś musi się “dotrzeć”.
Faktycznie, nie doczytałem że to nówka. Do serwisu marsz.
na 100% zapowietrzone (klasyczne “pompowanie”) , być może nieszczelność. ale tak czy siak jak nie jestes pewien że ogarniesz to odstaw na serwis