Czy ktoś wie czy można samodzielnie zdjąć oponę z aluminiowej felgi 10 cali?
Można ale trzeba ostrożnie i tą łyżką taką, ale polecam ci jechać do wulkanizatora lepiej.
Podjedź lepiej do wulkanizatora a Ci za groszowe sprawy zdejmie oponę z felgi bez narażenia jej na ewentualne uszkodzenia przez samodzielne zdejmowanie. Niestety bez sprzętu jaki wulkanizatorzy mają do dyspozycji ciężko ściągnąć taką oponę bez jej uszkodzenia.
A co sądzicie o zapasowym kole w "sprayu"? Koszt może nie zachęca, ale na trasie może uratować sytuację.
Mam podobne rozwiązanie, tylko że nie w sprayu ale w postaci sznurka nasiąkniętego klejem. Nazywa się to Heavy Duty Tire Repair Kit. Musiałem to kupić po tym jak 3 razy w ciągu tygodnia opona wracała z naprawy po klejeniu (serwis opon) i za każdym razem powolutku uciekało powietrze w miejscu łaty. A teraz mam spokój od pół roku, więc się sprawdziło wyśmienicie. Oczywiście na dziury po śrubie 10mm nie pomoże, ale na takie po śrubie 2mm jest idealne. No i po sklejeniu trzeba dopompować powietrze. A po sprayu nie trzeba pompować, ale jak dojedziesz do domu to trzeba zdjąć oponę z felgi, dokładnie wyczyścić po tej piance (niektóre ciężko się czyszczą) i dopiero wtedy można łatać.
Mam już przerobiony temat. Namęczyłem się w domu, znalazłem dziurę przykleiłem łatkę a powietrze jak uciekało tak ucieka. Odkręciłem koło pojechałem do wulkanizatora a on bez zdejmowania opony zakleił dziurę i kazał sobie 10 złotych. Zobaczymy jak długo wytrzyma. Powiedział mi że do chińskiej opony to łatka nie złapie, a jakbym miał dziurę w bocznej części opony to nie da się naprawić wcale.