Nagłe rozładowanie akumulatora

Witajcie.
Szukałem, ale konkretnie mojego przypadku nie znalazłem, więc jednak postanowiłem zapytać w nowym miejscu.
Mam nowiutki akumulator w moim Piaggio X8. Wszytko chodziło pierwsza klasa. Kręcił skuter z dobrą siłą. Stał nie ruszany przez tydzień, po tygodniu nadal wszystko pięknie. Zero oznak rozładowania. Idę do rano do ciepłego garażu, gdzie stoi skuter i NIC. Nawet lampa oleju nie miała siły się zapalić. Totalny trup. W jedną noc. Żadnych alarmów nie mam tylko immobilizer. Otworzyłem pokrywę i okolica jednego korka od ogniw zroszona kwasem. Odkręceniu korka towarzyszyło syknięcie, bo wewnątrz wytworzyło się jakieś ciśnienie. No akumulator gazuje się wewnątrz podczas ładowania i pewnie stąd to ciśnienie.
Coś Wam do głowy przychodzi? Podłączyłem akumulator pod prostownik automatyczny. Nawet nie załączył ładowania, bo tak się dzieje, gdy akumulator jest padnięty dokumentnie. Podłączyłem pod prostownik samochodowy starego typu na 15 min i dopiero potem pod automatyczny. To pomogło i zaskoczyło ładowania automatem. Po 10 godzinach ładowania pojawiło się gazowanie wewnątrz. Zobaczymy, czy się jeszcze go odratuje, ale skąd to nagłe rozładowanie..

Powód najczęstszy - zwarcie wewnętrzne akumulatora - wada fabryczna (jak masz kwity to reklamuj). Z innych powodów, to należałoby sprawdzić, czy zwarcie nie pojawiło się w instalacji skutera. Podłącz naładowany akumulator do instalacji skutera przez amperomierz. Jeżeli pojawi się odbiór prądu - problem jest po stronie skutera.