Witam, nie jestem ani mechanikiem ani nikim podobnym, przyznam sie odrazu że nie znam się na naprawie takich rzeczy oraz na mechanice pojazdów. dlatego jesli byłby ktos pomocny to najlepiej jak najprościej coś wyjaśniać, z gory dziękuje, Okej wiec zaczne, Wczoraj wracając od dziewczyny po przejechaniu 13km skuter zaczał nieco głośniej chodzic co slyszalem nawet pod kaskiem, a przejeżdzajac kolejne pol kilometra po prostu zgasł, nie było zadnego charczenia ani nic podobnego,po prostu zgasł i nie odpala ani od kopa ani od rozruchu, od rozruchu gdy probuje to słychać przyśpieszoną probe rozruchu, szybciej niz tak jak było przedtem. a nie chce dluzej przytrzymywać rozrusznika aby go nie rozwalić, ani od kopa ani od startera nie da rady, zastanawiam sie nad świecą, ale wątpie aby była przemoknięta skoro nawet nie stał na deszczu a w garażu… przebieg nie pamietam dokladnie ale około 20 tysięcy, rocznik 2014. a I dodam jeszcze sprawdzałem stan oleju jak i paliwa, paliwa jest nie dużo ale napewno by odpalił bo pewnie z litr siedzi, olej w normie.
skoro zaczął głośniej chodzić to może wywaliło uszczelke pod głowicą i stracił kompresje