Witam.
W najbliższym czasie mam zamiar zdać na kartę AM, logiczne więc, że rozglądam się za motorowerem. Jaki polecicie? W cenie max 3000-4000 (jak najtańsze), nie chcę skutera.
Mało jest Junaków i Benzerów :)
Ja też w paź skończę 14 i chyba se też zrobie bo strach śmigać mym toroskiem
Jak każda stająca przed tym pytaniem osoba masz 4 wyjścia:
-Chiny - czyli masę motorowerków typu Junak 901, czy Romet Zetka. Nie są złe, ale nie są też najlepsze. Są dosyć awaryjne, wolne i średnie jakościowo. Wielu moich znajomych na takich jeździ i nijak nie mają startu do Yamahy TZR. Mogą cię bardzo szybko znudzić. Acha. Trzeba dodać że większość chińczyków w tej cenie to 4-suwy, czyli będą brzmieć ładniej od Japońskiej i Włoskiej konkurencji kosztem znacznie gorszego przyśpieszenia, i sporo gorszej prędkości. Tuning w nich jest bardzo prosty i tani. Niewielkim kosztem można sprawić by taki motorek był niewiele słabszy niż fabryczna Yamaha TZR, albo Aprilia RS. Należy jednak pamiętać że po tuningu wszystko zaczyna się w nich sypać w zastraszającym tempie. W tej kwocie powinnaś znaleźć dziesiątki nowych chińczyków na gwarancji.
-
-
-
-Włochy - Tutaj pojawia się nieśmiertelny silnik Minarelli AM6 w motorku Aprilia RS 50. Jeśli nie boisz sie używanych motorków, to jest to po stokroć lepsze wejście w motocyklową pasję niż zakup chińczyka. Prowadzenie jest znacznie lepsze niż w większośći chińczyków, jakość wykonania sporo lepsza, moc odczuwalnie większa i przyjemniej oddawana (liniowy przyrost mocy, do jakichś 8 tyś obrotów. Potem pojawia sie efekt małej katapulty - 2-suwowe motorki tak mają, za co wielu jak ja je kocha :)). Jest to 2-suw, co znaczy że przy małych obrotach brzmi jak kosiarka (potem jest znacznie lepiej. Agresywny jazgot rozrywa bębenki uszne. Coś pięknego ^^), pali więcej od 4-suwa, ale też ma znacznie lepsze osiągi. Tuning w Apriliach jest znacznie droższy niż w Chińczykach, ale nie jest tak potrzebny. Odpowiednim nakładem kosztów można z takiej 50 zrobić małego potworka, któremu niektóre 125ccm nie będą w stanie dorównać :). Apkę bez problemu powinnaś znaleźć w tej kwocie.
-
-
-
-Japonia - Tutaj mamy jeden z ładniejszych motorków jakie możesz dostać, czyli Yamahę TZR (jak moja :)). Z własnych obserwacji powiem tak: świetny motorek do rozpoczęcia nauki, ale są lepsze. Teraz żałuję ze nie kupiłem albo Peugeota XR7, albo Aprilii RS. Czemu? Plastiki do niej są nieprzyzwoicie drogie. Jeśli chodzi o silnik to jest to to samo co w Aprilii i Peugeocie. Zbiera się nieco gorzej ze względu na większą wagę, ale to wiele nie przeszkadza. Pozycja za sterami może być męcząca dla kogoś niższego wzrostu (sam mam 185cm i jak dla mnie jest idealnie). Można dobrze wczuć się w jazdę. Wygląda lepiej niż Aprilia RS, ale wielu narzeka na przerwy między plastikami. Jest trochę większa od RS co może mieć dla ciebie znaczenie jeśli nie jesteś za wysoka. Dobrą TZR powinnaś znaleźć w swoich pieniądzach.
-
-
-
-Niemcy - Simson S51 odstaje znacznie od powyższych motorowerów, ale sądzę ze również jest dobrą zabawką na początek. Sprzęt powstał z zapotrzebowania na tani pojazd do dojeżdżania do pracy. Produkowany był w Socjalistycznej części Niemiec - NRD. Tam nie było rzeczy zbędnych. Motorek jest tak prosty że do jego naprawy wystarczy kilka śrubokrętów i kluczy. Nie ma tam nic skomplikowanego. W porównaniu do Japonii, Włoch i Chińczyków prowadzenie jest... specyficzne. Zależy to jeszcze od egzemplarza. Awaryjność jest na poziomie trochę większym niż w Chińczykach, choć jeśli byś o niego dbała dobrze by ci służył. Ja od niego zacząłem i się cieszę. Sprzęt uniwersalny. Do dojazdu do szkoły, do lasu, po bułki. Może nie wygląda świeżo, za to jadąc na nim człowiek czuje sie inaczej ;). Co z tego że nie chce odpalić z kopki? Mamy jeszcze popych! Mój Simek był wzorem tego jak nie powinien wyglądać i jeździć motorower, ale mimo to wspominam go miło. W ciągu tego jak go miałem popsuł się chyba z 2 razy. Poszła elektryka i okazalo się że lepiej było wymienić cały silnik niż naprawiać obecny :f. Tuning jest tani jak barszcz, ale sprawia że i tak już delikatny silnik może posypać sie w każdym momencie. Dobrego Simsona znajdziesz za mniej niż 2 tyś złotych.
-
-
Są też inne opcje. jak np:
- Peugeot XR7/XR6 (Minerelli AM6)
- Derbi GPR/Senda (silnik Derbi)
- Rieju RS2 (Minarelli AM6)
-
-
-
Wybór należy do ciebie. Ja zaczynałem od Simsona, przesiadłem sie na TZR i czuję się z tym dobrze ;). Jak masz jakieś pytania odnoścnie np. Yamahy TZR to wal śmiało :f.
Mam 170 cm :)
Za cenę 3000 zł kupisz nowego Rometa Routerka Ws 50 rocznik 2011 lub wyżej.
Ja mam swoim nabite 6 tyś km i nic się nigdy nie działo. Prawilna maszynka.
Przede wszystkim jest na nim dużo miejsca dla ciebie i pasażera. Kolega wyżej nieco przesadził o tych 4-suwach, wcale nie są tak złe, 80 bez blokad pojedziesz, ze skrzyżowania rozpędzisz się dość szybko, a spalanie w mieście wynosi 2.5 litra, czyli przy pełnym zbiorniku o pojemności 15 litrów przejedziesz ponad 500 km. Myślę, że jak nie chcesz skutera i wolisz coś większego, mocniejszego i w rozsądnej cenie to Romet Router Ws 50 jest dla ciebie świetny. Tym bardziej jeśli ma być to dla ciebie początek przygody motocyklowej.