Witam tydzien temu wracajac w nocy do domu spadl mi lancuch, po zalozeniu go Barton juz wogole nie chcial odpalic.
Na drugi dzien zauwazylem iz pokrywa silnika od strony biegow jest peknieta myslalem ze to powodem jest lecz po wymianie nic sie nie zmienilo tyle ze motorek prawie zagadal po czym glosnym hukirm z tkumika byl strzal bialego dymu i klops nic wiecej nie dalo sie zrobic.
W temacie napisalem o lewym powietrzu.. Wydaje mi sie ze to glowny powod gdyz od strony gdzie wklada sie swiece, podczas proby odpalania na kopke ewidentnie slychac iz gdzie tam lewe powietrze ciagnie, lecz nic nie widac.
Macie jqkis sposob jak go doprowadzić do ladu ? Glownie te lewe powietrze mnie zastanawia.
Pozdrawiam wszystkich, Daniel.