Siema, mam spory problem (przynajmniej tak uważam). Trzy tygodnie temu wracając ze szkoły (zjeżdżając z górki)dojeżdżając do skrzyżowania, dodałem gazu i... skuter zgasł. Dociągnęłem go pod dom, po czym odpaliłem- bez problemu, lecz przy dodawaniu gazu skuter gaśnie (do 5 tys. kręci normalnie, powyżej 5 gaśnie). Odstawiłem go do mechanika. Tam stoi już 3 tygodnie- stwierdzam że takowy "mechanik" nie zna się, ponieważ wymienił: świece, filtr, (nie znam się) jakieś uszczelki w silniku, moduł zapłonowy, akumulator, a w planach ma wymianę cylindra i tłoka -.-
Obawiam się, że Lambros już do mnie nie wróci... a szkoda by było :(
Miałem to samo brudny gaźnik
i regulacja