Witam Szanownych Forumowiczów,
jestem tu nowy na tym forum i zupełnie się na motocyklach jak dotychczas nie znam, mam ponad trzydzieści lat i chciałbym spełnić swoje marzenie i kupić sobie motocykl, a że nie mam katA tylko katB to padł wybór na 125ccm,
szukam pomocy jak w temacie pod dwoma jakby kątami:
1:
ZING II czy GV125C - co byście mi bardziej polecali pomijając aspekt ceny nowej maszyny, czyli kwestie gwarancji, czy większej awaryjności (który ewentualnie może okazać sie bardziej awaryjny z Waszego doświadczenia), który "ładniej" pracuje itp itd
ważne dla mnie żeby w miarę żwawo się "zbierał", żeby nie dusił się jak Junak przy nagłym odkręceniu manetki, (może za dużo wymagam?), nie jest dla mnie ważna prędkość max, bo wszystkie one oscylują w granicach 100-110-120km/h więc nie robi to wielkiej różnicy, wygoda kanapy to pewnie subiektywne odczucia, ale poproszę o opinie który wg Was byłby/jest wygodniejszy (dodam że mam 183 cm wzrostu i ok 85kg wagi - wiem że liczy się długość nóg - myślę że mieszczę sie w średniej krajowej ;-) )
2.
i pod drugim kątem - biorąc pod uwagę CENĘ za nowy - czyli różnica na ten moment 4tys. zł
czyli
czy warto dołożyć taką kwotę bo otrzymuję dużo lepszą jakość, albo może nie warto bo po co przepłacać za podobną jakość i i ta oba modele pochodzą z dalekiego wschodu... itp.
jakiego pochodzenia silniki maja oba modele, słyszałem że Kymco produkuje Tajwańska Honda (???), a Hyo ma silniki na bazie Suzuki i nie są to typowe chińczyki?
poproszę o Wasze opinie
a może polecicie mi w podobnej cenie coś innego wartego uwagi - najlepiej nowego bo nie ufam używanym sprzętom szczególnie tego typu?
mam nadzieję że zapytałem dość jasno i w miarę wyczerpałem zakres pytań - jeśli nasuwają się Wam dodatkowe kwestie dla mnie do przedstawienia to poproszę
z góry dziękuję za wszelką pomoc
;-)
brał bym GV125. Sprawdzony w boju, 2 cylindry, rodzime forum użytkowników w naszym języku.
Hyosung to inna liga, niż Junaki i Romety. Kawał prawdziwego motocykla. Niestety ma jedną podstawową wadę - serwis gwarancyjny. Importerem jest Romet. Ilość serwisów obsługujących model - mikra, dostępność części - jeszcze gorsza. Długa gwarancja nie jest w tym wypadku zaletą...
O Kymco nic nie powiem, bo nawet nie siedziałem na tym modelu, ale jeśli chodzi o serwis gwarancyjny, to powinien miec lekką przewagę nad HYO.
Zing jest dość mały i taki jakby to powiedzieć zabawkowy, czyli udaje duże moto. Hyosung to kawał motocykla bez udawania. Przyspieszenie może mieć ciut lepsze zing bo jest 20 kg lżejszy a tylko 2 KM słabszy(ten sam moment obrotowy), ale na trasie 2 cylindry zrobią swoje. Hyo ma jeden z najlepszych silników 125 i jest "prawdziwym" motocyklem jeśli mogę tak powiedzieć. Brał bym Hyo nawet uwzględniając kiepski serwis. Bez dwóch zdań Hyo.
Dzięki za odpowiedzi
a co myślicie o ewentualnej zmianie zdania i wyborze np Junaka albo Zippa?
zdając sobie sprawę że motocykl kupuje się raz na kilka lat chce dokonać jak najbardziej trafnego i fajnego wyboru którego nie będę załował.
rozmowa o dupie marynie. Nie ma motocykla o nazwie Junak i motocykla o nazwie Zipp. To są nazwy firm.
Wiec jak chcesz już coś porównywać to Hyo GV125 nie z Junakiem ogólnie tylko z konkretnym modelem Junaka. W innym wypadku nie wiemy o czym mówimy.
Junak M11 / ZIPP RAVEN PLUS
miałem na myśli raczej ogólną specyfikację, renomę i jakość
sorki jeśli podpadam ;)
renoma marki to fikcja w przypadku produktów w niższej klasie cenowej. teraz dla np Junaka produkuje z 5 fabryk od takich znanych i uznanych światowo jak CF-Moto czy Lifan po jakieś Zhong Zhsen.. itd. Kymco ma tak samo. KIEDYŚ było prawie hondą. Teraz ma takie modele z klasy premium MyRoad czy Xciting które chyba są własnym pomysłem Kymco przez modele typu Downtown które są kooperacją z Kawasaki (tylko nie wiadomo czyj to produkt wyjściowo a i tak mają mase cześci od chińskich dostawców) przez modele People aż do Agility - a te ostatnie w zasadzie są pełnokrwistym chińczykiem.
Wiec w Kymco podobnie jak w SYMie, a od kilku lat Peugeocie - jest tak że im więcej kapusty zostawisz tym mniej bedzie chinola w tym produkcie. A najtańsze od chinola odróżniają tylko naklejki i malowania.
czyli rozumiem że jednak warto zainwestować w Hyo bo jest droższy?
raczej dlatego że jest bardziej popularny, sprawdzony i z sensowną i dostępną wiedzą na jego temat