http://moto.allegro.pl/kymco-super-9-i1579847642.html tak jak w temacie ;)
piłowany był pewnie, ale moim zdaniem się opłaca.
Moim zdaniem nie warto. Tuningowanych się nie kupuje bo wiadomo po co były robione.
wsadzi stare części a nowe sprzeda i po kłopocie
Czy warto, uzależniłbym od tego, jak pracuje silnik. Z opisu wynika, że sprzedający, włożył w niego drogie części dobrej jakości, oraz sportowe przełożenia na szybkość, więc jeździł szybciej z mniejszymi obrotami silnika, z czego można wnioskować, że silnik nie koniecznie musiał być piłowany. Bez oględzin na żywo, trudno jest zweryfikować stan, poza tym wiadomo, na fotkach wszystko lepiej wygląda.
Tak,tylko że to Kymco spali 5-6l paliwa na 100km. Bez sensu.
Właśnie, że po zmianie przełożeń, silnik jedzie szybciej na mniejszych obrotach i spalanie ma mniejsze. Bez zmiany przełożeń, ale po odblokowaniu, łyknie 5/100 ;)
Nie ma co generalizować, trzeba obejrzeć, posłuchać na jakich obrotach jeździ. Może być wymiziany i zadbany a może być zarżnięty, zależy na kogo trafiło. Niestety wśród niektórych pokutuje przekonanie że im wyższe obroty tym lepiej i rżną silnik na obrotach dajmy na to 12 tys.
Ja bym na cylku 70 nie jeździł.
Ja bym kupił to Kymco , ale jeszcze mam SR , a głupio mi od rodziców pożyczać 3 tys. :P
Dokładnie...z tym, że ja jeździłbym na cylu 70cc, nawet na większym, ale po zmianie przełożenia, tak żeby skuter osiągał większą prędkość, przy mniejszych obrotach silnika.Suawek napisał:
Nie ma co generalizować, trzeba obejrzeć, posłuchać na jakich obrotach jeździ. Może być wymiziany i zadbany a może być zarżnięty, zależy na kogo trafiło. Niestety wśród niektórych pokutuje przekonanie że im wyższe obroty tym lepiej i rżną silnik na obrotach dajmy na to 12 tys.
Ja bym na cylku 70 nie jeździł.
Zawsze można poświęcić parę godzin, wziąć silnik na stół, wyjąć sportowe części, wsadzić seryjne ( koleś mówi, że dodaje ), a sportowe sprzedać .
Sam wydech jest warty z 300zł minimum.
Patryk, ale po co wyjmować lepsze części i wkładać gorsze??
Pierwsza opcja :
Po to, żeby zwiększyć trwałość silnika - na seryjnych częściach trwałość silnika jest dużo większa, niż na sportowych .
Druga opcja :
Po to, żeby zarobić.
Można sobie podliczyć, ile te części co tam siedzą są warte :) .
Ja obstawiam, że jakiś tysiąc ? :).
No nie wiem, czy trwałość seryjnego wariatora skutera Kymco 50ccm, jest większa od Malossi Multivar? to samo tyczy paska, zwykłego oryginalnego i kevlarowego, cylindra Hebo, itd...
W sumie te części grubo przewyższają 1000zł. Jak ktoś jest na kupnie takiego skutera, to nie ma co czekać, bo taka okazja może się nie powtórzuć.. Tylko tak jak mówiłem wcześniej, trzeba sprawdzić jak chodzi i oglądnąć na żywo, bo na fotkach wszystko ładne.
Wariator w tym skuterze jest akurat częścią, która jakością pewnie jest lepsza od oryginału - tak samo pasek . Tutaj się zgodzę .
Ale cylinder Hebo ?.
Hebo Manston Replica 70cc to jest cylinder klasy RACING, a co za tym idzie- żywotność ma wiele mniejszą niż oryginał . :)
Ja jakbym miał teraz te 3 tys, to bym się nawet nie zastanawiał :).
W sumie mógłbym mieć, ale jakoś tak niesfornie mi pożyczć od rodziców taki hajs . Muszę to przemyśleć ;p.
Patryk, ale tam jest zmienione przełożenie, więc silnik nie jest piłowany na max. prędkościach.
Jakbyś wykombinował kasę, to mógłbym z Tobą śmignąć do Jastrzębia na oględziny..swojego po remoncie sprzedasz, giełda na miejscu ;)
Ok, zastanowię się jeszcze nad tym, ale raczej nie robie sobie wielkicn nadziei , ponieważ używane Kymco jest dosyć ciężko potem odpsrzedać :). Wiem z autopsji .
Zgadza się, ja też miałem ciężko sprzedać 2 letnie Agility, skuter był jak nowy, bez najmniejszej ryski, a ledwo sprzedałem za 2600zł.. No, ale S9 to inna bajka i taki skuter kupuje nie byle kto, tylko znawca tematu ;)Patrykk napisał:
Ok, zastanowię się jeszcze nad tym, ale raczej nie robie sobie wielkicn nadziei , ponieważ używane Kymco jest dosyć ciężko potem odpsrzedać :). Wiem z autopsji .