Planowalem także zakup dt 125. Zauważ, ze jest dość ciężki jak na 125, ma fatalną pozycje, dużo o tym na zagranicznych forach, sprawdziłem to osobiście, tylko pozycja krzeselkowa dla wysokich bardzo niewygodna, aktualnie niedostępny, cena na przyszły rok jest nieznana. Jest SYM gts / joymax 125 za 14.500. Jakość, wykonanie i design na wyższym poziomie, wygodna pozycja, bardzo doceniany w Europie. W Polsce jest przedstawiciel i pojazdy są jeszcze dostępne.
"Co do Twojej wiedzy to Kymco to córka Hondy jeden z modeli BMW jeździ na silnikach z Kymco, śmiem twierdzić że nie ustępuje konkurencji." Z tą "córką" to trochę się wyrwałeś, a wspólna historia z Hondą (z resztą dość dawno zakończona) akurat nie ma wpływu na obecne wyroby
No dobrze fachowcy z Koziej Wólki nie wyrwałem się tylko tak jest nadal, współpracują zresztą wszystko jest na ich stronie, co więcej w 2009 wystartowała dodatkowo współpraca z Kawasaki. Silniki dal BMW więc nie wiem co się przypieprzacie. Co do ciebie snajper jak troszkę pożyjesz lub otworzysz którąś z kolei firmę/spółkę(bo nie wiem czego Ci brakuje wieku czy wiedzy) może poznasz slangowe określenie tego typu przedsiębiorstwa w tym wypadku rozruchu i tak to się nazywa w Polsce spółka córka.Już pomijam że post nic nie wnosi. Posty mają coś wnosić do tematu a nie wyrażać opinie jeżeli mnie poprawiacie proszę o konkrety poparte choćby linkiem.
Dla BMW został opracowany kompletny model skutera z wyjątkiem ramy, gdyż jest aluminiowa a Kymco takich nie robi, więc BMW dała swoją. Kawasaki kupiło jeden model Kymco, jest prawie identyczny , różnica w cenie kilka tysięcy. W erze globalizacji nie ma markowych produktów jest mnóstwo podwykonawców dostawców podzespołów i klientów którzy chcą dopłacać za logo lub nie.
Spółka córka to określenie kodeksowe, dotyczy powiązań kapitałowo-własnościowych. Kymco było podwykonawcą Hondy, bazowalo na myśli technicznej, musiało tez wypracowac standardy jakościowe. Ważne, ze z Tajwanu - kraju skuterów, gdzie ruch uliczny podporządkowany jest skuterom, produkcja wykonywana jest z japońską dbałością w rozsądnej cenie.
Dokładnie. Nie Spółka-Córka oznaczająca robienie tego samego i w ten sam sposób pod inną fasadą (jakby tak honda chciała to by se na tajwanie wybudowała własną fabrykę) tylko PODWYKONAWCA. Może nawet powołaną tylko w tym celu ale jednak nie pod marką honda - i nie bez powodu. Podwykonawstwo oznacza ZLECENIE wykonania części podzespołów na zewnątrz. Możemy tylko zgadywać że zapewne częścią "opłaty" był dostęp do technologii czy też planów konstrukcyjnych hondy. Tak jak fiat 126p był fiatem włoskim ale jednak polskim i im dłużej ta produkcja trwała tym bardziej oddalał sie technologicznie od fiata z silnikiem 600. Analogicznie ciągniki Massey Fergusson w Ursusie czy Daewoo Arcadia (czyli honda Legend), brytyjski Rover z silnikami hondy, civic i legenda. I kymco żyło z tego jak pącząki w maśle jak na swoje warunki. Produkowali NA LICENCJI HONDY a nie że produkowali Hondy. Do Hond robili tylko części, jakieś. Tak jak Nissin, Denso, NGK i pewnie 20 tyś innych podmiotów. W hondzie za to spotkasz cześci sygnowane Nissin, Denso...a nie spotkasz sygnowanych Kymco. Wiec chyba nie był to aż tak strategiczny partner. Współpraca, podwykonawstwo dla hondy, śmondy, edka lub pana boga oznacza tylko tyle że konkretne elementy podwykonywane dla tych konkretnych odbiorców mają odpowiednią jakość wymuszoną przez kontrole techniczną odbiorcy i tu NIE MA DZIEDZICZENIA że ponieważ kymco produkuje dla hondy to wszystko co produkuje kymco jest jakości hondy. A ciągle ktoś usiłuje przemycać miedzy wierszami taką myśl. Honda ma też brzydki zwyczaj udostępniania kooperantom tylko tego co uznała za szajs -np po dwu latach produkcji połapali sie że silniki H23A z Accord i Prelude to przyszłe źródło problemów wiec sprzedali go Roverowi z którym chwile kooperowali. Nigdy natomiast nie pozwollili produkować B16 B18 i H22A poza japonią. Peraz nawet jak fabryka w UK produkuje Civic type-R to jednak silniki do niej przyjeżdżają w paczkach z japonii. Wiec nie jest tak że prestiżi jakość sie dziedziczy na wszystko. Nie jest i jak sie pomysli to widać dobrze a jak ktoś rozumie prawa rynku Motoryzacyjnego to nawet wymyśli dlaczego. To pięknie że na stronce sobie napisali o najnowocześniejszych technologiach(chyba mieli na myśli lampki LED). Niestey nie mają najnowocześniejszych technologii bo nie mają tego co ma BMW, Yamaha, Honda - nie mają własnego i doinwestowanego działu R&D (Badań i rozwoju). Nie są w stanie zaprojektować Hayabusy, CBR1000RR czy innych maszyn tej klasy. Nie są w stanie zaprojektować supertrwałego własnego rozwiązania układu wtryskowego- dlatego Agility 125 ma wciąż gaźnik i silnik konstrukcyjnie w 1983roku. Kymco w posiadanie tej technologii wejdzie jak ona stanieje a im sie będzie opłacało ją odkupić. teraz jej nie mają i sami nie stworzą. Skopiować jej nie mogą (choć na pewno mają na stole) bo jak sie rozejdzie że rąbneli sobie rozwiązanie to przestaną dostarczać dla BMW, Yamahy i Hondy. I zostaną im tylko chińskie skutery produkcji tajwańskiej wykonywane na maszynach których nie będzie sie już opłacało drogo serwisować. To co Kymco ma na pewno to wyszkolone kadry produkcyjne i dobre jakościowo maszyny o dużej dokładności plus wdrożony system zarządzania i utrzymania jakością - wymusili to na niej "wielcy" kontrahenci. To jest ich przewaga nad czystej krwi chinolami. Ale z tego potencjału korzystają głównie jako podwykonawca części nie pod własną marką. Częściowo (szczęśliwie) to sie przekłada na ich własne produkty ale one też coraz bardziej chiną jadą. Nie trzeba tu znać kymco, historie i opublikowane materiały. Wystarczy postawić koło siebie najnowsze 125 hondy, yamahy i kymco i porównać parametry.A potem zastanowić sie z czego te różnice wynikają? Otóż nie wynikają z ceny. Niższa cena to skutek a nie powód. niższa cena to skutek gorszych materiałów, implementacji starych rozwiązań dla których nie trzeba budować i utrzymać działu R&D w takiej formie aby był w stanie projektować jednostki od zera. Na własną ręke tworzą plastiki, poprawiają detale. Dokładnie te same prawa tylko posunięte jeszcze krok dalej dotyczę tzw: chinoli. Ci w jakość i rozwój ładują jeszcze mniej i są ewidentnie gorsze lub raczej grosze. Ale granica jakości już nie jest stała. Zrobiło sie premium w skuterach i economic w skuterach - nawet tajwańskich. A nawet w tzw topowych. Wszyscy uciekają z kosztami. różnie w różnych modelach ale tendencja jest stała i wyraźna.
A co zrobić z takim czysto chińskim, ale niby francuskim jednak Peugeotem? - A zupełnie NIC. Jest znaczek LWA na tej przedniej czaszy to zwyczajowo po pleckach zawsze mnie klepią. Jest FAJNIE. - Znaczek lub logo robi jednak różnicę. Zwłaszcza tym, co nic nie wiedzą w danym temacie, a postrzeganie świata zewnętrznego opierają tylko na tym, co zobaczą swoimi oczyma (czytaj. oczyma swojej wyobraźni). - A jak wypadają jednośladowe produkty firmy KYMCO na tle produktów firmy PEUGEOT? Piszcie, bo nawet z chęcią poczytam jakieś sensowne wpisy w danym temacie. Googla mam ciągle jednak aktywnego, a nawet i Duck-ducka, etc.
Dlatego tak jak napisałem: można się wypowiadać konkretnie o konkretnych modelach. BYŁO tak że było łatwo. Były markowe sprzęty, potem dwa tajwańczyki sym i kymco, potem podobno keeway a potem chinole droższe i tańsze ale na końcu. Podział był tak jasny i czytelny że bezdyskusyjny.Skoki cenowe między poszczególnymi półkami też nie pozostawiały wątpliwości. teraz zaczyna sie to mieszać. Niewzruszona pozostaje klasa najwyższa i najdroższa- co im u nas serdecznie wisi i dynda bo jak mają 2% udziału w rynku to sie nie ma co o tort zabijać. Ale średnia z niższymi zaczyna sie mieszać. Chinol poprawia, tajwańczyk szuka oszczędności i zaczynają sie spotykać w tej samej kolejce po części.