WItam,
Dzisiaj wyjąłem aku ze skutera i zauważyłem dziwne zachowanie.
Po wyjęciu akumulatora skuter po odpaleniu ma podniesione obroty (tak jak na zimnym). Co ciekawsze te obroty w ogóle nie spadają. Z obserwacji i pomiarów wynikło że ssanie nie działa gdy aku jest wyjęty (pomiar napięcia 5-6v), natomiast gdy aku jest z powrotem zamontowany po odpaleniu chwilę chodzi na wolnych (jakieś 20 sekund) potem wchodzi normalnie na wysokie i po jakiejś minucie powoli spada do normalnych (pomiar na ssaniu 17v).
Ładowanie raczej jest bo na odpalonym pokazuje na akumulatorze 13,7V (po za tym działa lampka w schowku, stop i podświetlenie zapalniczki jak akumulatora nie ma).
Po za tym jak jest wyjęte aku nie działają wszystkie światła ( jedynie stop działa). Oryginalnie nie działał starter (sam przycisk- brak plusa sygnałowego i widać że poprzedni właściciel podpiął się pod światła w manetce) no i nie działa obrotomierz. Zaznaczam że po podłączeniu akumulatora wszystko (oprócz obrotomierza i sygnału startera) działa normalnie. Co może być przyczyną takiego zachowania ?
Stawiam na regulator napięcia. Może ktoś z was spotkał się już z takim przypadkiem i problem leży zupełnie gdzie indziej.
pozdrawiam
A jaką masz pewność, że poprzedni właściciel nie grzebał tylko w starterze? Wygląda na to, że masz pomieszane w elektryce. Ssanie powinno pracować niezależnie od akumulatora. W końcu bez niego można normalnie odpalić silnik i jechać, oczywiście przy użyciu kopki.
choć nie widać żadnej "sieki" w elektryce to pewności takiej nie mam.
Po wyjęciu aku odpala normalnie z kopki i jeździ tyle że ma podniesione obroty.
Nie zrozumiałeś mnie dobrze. Ssanie powinno działać niezależnie od akumulatora. Ktoś grzebał przy elektryce i podłączył zasilanie ssania do akumulatora. Tak być nie powinno.
No ok, tylko skąd napięcie 5-6v na wtyczce ssania po wyjęciu akumulatora....
Męczysz tą swoją maszynę... Stator nie powinien pracować bez obciążenia. W kompletnym układzie takie stałe obciążenie zapewnia akumulator, jak go wyjmiesz, to w instalacji dzieją się różne tajemnicze procesy. Wytworzony prąd nie znika... jak nie masz włączonych odbiorników, to musi się gdzieś wygrzać... np. na cewkach stratora. Reasumując, jak nie chcesz go zniszczyć, to nie rób takich eksperymentów... Pomiar napięcia nie ma wtedy większego sensu informacyjnego...