Kymco bet&win 50 2t - opinie użytkowników

Proszę o subiektywne wypowiedzi użytkowników :-)

Ale tak konkretnie, to o co Ci chodzi?

zbliżony gabarytami i masą do junaka 607, tu oba

mało użytkowałem (z 60km) ale z moich obserwacji:
- wygodna kanapa ale mniej miejsca na wyciągnięcie nóg
- siedzi się dość wysoko
- tylny hamulec szału nie robi
- światło przednie szału nie robi
- to kloc, tą masę czuć przyspieszając i hamując za to ładnie siedzi na asfalcie
żeby go łamać na winklach potrzeba dobrych opon
- prędkość odblokowanego około 75-80m/h licznikowe i mam wrażenie że spalanie wtedy sie zbliża w okolice 5 litrów (przy zero-jedynkowym traktowaniu gazu) ale długo się zbiera do tych 75km/h.
- bardzo mało wibracji z silnika (w ostatnich sztukach z 2012 które miały silniki by honda nie by kymco)
- manetki dobrze leżą w rekach i skręca tam gdzie chcesz. Ogólnie bardzo zwarta konstrukcja, sztywna. Choć kloc.
- podłoga nie jest płaska wiec sobie mało na niej przewieziesz

Dzięki miśku - jak zawsze zwiężle i konkretnie
Ciekaw jestem jak jak pod względem eksploatacji wygląda bet&win - bo ogólnie ludziska sobie chwalą

OK. Miałem roczną przygodę z Beduinem. W tym czasie przeturlałem blisko 4k km. Zero problemów technicznych. Zazwyczaj odpala od pierwszego strzału, niekiedy potrzebne lekkie odkręcenie manetki.
Skorupa - w miarę estetyczna. Moim zdaniem nieprzemyślane jest obustronne wcięcie bryły owiewki skutera z przodu, akurat na wysokości kolan. Latem to nie przeszkadza, zimą aż się prosi o użycie motokoca, zwłaszcza - że reklamowany nawiew na kolana ma sens tylko z motokocem. Błędem konstrukcyjnym jest też boczna nóżka, zaopatrzona w sprężynę. Składa się zbyt łatwo i mnie złożyła się raz, jak skuter stał na podjęździe do garażu. Przy tym nóżka nie posiada dodatkowego wyłącznika zapłonu. Kanapa stosunkowo duża, ale jak na mnie to i tak zbyt mała (182cm/110kg). Pasażer ma dość wygodną pozycję. Duży schowek mieszczący mój sporych rozmiarów kask szczękowy i parę drobiazgów. Dość dobre lusterka wsteczne z niezłą widocznością.
Silnik - kompletnie bez uwag. Lałem i jeździłem i ani razu nie zawiódł. Pracuje równo. Wombat ma rację z tym zbieraniem, ale to jedna z większych maszyn, z wagą ponad 120kg. Przy 50- 60km idzie wzorowo. Na nowym pasku, na płaskim terenie rozpędzał się do 75km/h (GPS). Teraz dochodzi do 72-73km/h. Z pasażerem do 68km/h. Zużycie paliwa to około 3,5l na trasie, do 4,5l/100km w mieście (0-1) i 4,8l/100km z plecaczkiem. Zużycie oleju to około 1400km/l. Olej syntetyczny.
Na długich trasach spisywał się bez zarzutu, długimi odcinkami z prędkością 70km/h. Trasę 210km pokonywałem z trzema parominutowymi przerwami w niecałe 4h.
Wombat pisze o słabym hamulcu tylnym i to prawda. Hamulca bębnowego używałem do spowalniania prędkości. Natomiast bardzo efektywny jest przedni hamulec tarczowy - ostry i nienagannie działający. Światła - do dupy. Trzeba by pokombinować z wydajniejszymi żarówkami...
O oponach nie będę pisał, bo to chyba słaba strona wszystkich kymkaczy. Szczególnie trzeba uważać na mokrych pasach...
W sumie - jak nie mógłbym jeździć 125, to nadal bym nim z przyjemnością pomykał... :)))

Oooo !- ciekawa informacja z tym brakiem wyłącznika zapłonu przy bocznej nóżce - który w sumie jest standardem w większości skuterów.
Ludziska na necie piszą : że mało awaryjny , że żłopie niesamowicie , że wygodny, że lusterka fajne - ale nikt o tym drobiazgu nie wspominał .
A jak chłodzenie cieczą się sprawdzało ??? krążą opinię że problemy z szczelnością układu są - trafiają się wadliwe - żle założone uszczelki .
Jakie " kapcie " są zakładane do "beduina" ???

Tak, ta nóżka to w sumie wynalazek, ale staje się groźna w połączeniu ze sprężyną, która ją samoczynnie składa. Najpierw myślałem, że to bardzo wygodne, a potem - po upadku skutera na bok - stwierdziłem, że to idiotyczne...
Chłodzenie wodą sprawowało się bez zarzutu. Szczególnie w upalne dni na dłuższej trasie pozwala bez obaw kręcić dość długo na wysokich obrotach bez obaw o przegrzanie. Ja na wszelki wypadek stosowałem jeszcze olej syntetyczny, chociaż wiem, że większość korzysta z półsyntetyku...
Nie pamiętam nazwy opon - nazwa, która nic mi nie mówiła. W sumie nie są tragiczne, ale jak teraz pojeździłem na Michelenach, to dopiero czuć różnicę...
Z tym żłopaniem, to trzeba wziąć poprawkę na tuning. Ja go tylko odblokowałem i nic nie przerabiałem. Wiem, że tuningowanie jest dość proste i efektywne, ale zwiększa zużycie paliwa... Myślę, że stąd te legendy o żłopaniu...
I jeszcze, co mnie zdziwiło, na fabrycznym wydechu jest cichszy niż wiele 4T...

żłopią - bez względu na regulacje.
to 120-130kg samego skutera, moco zabudowanego, z łapaczem powietrza do układu chłodzenia. To stawia opory jak jedzie a mocy tam nie ma nadmiaru. tego sie nie oszuka.
A jak go potraktujesz z buta (ręki) mocniej - a chłodzenie do tego zachęca - to potrafi pociągnąć.
Dodatkowo masa zwielokrotnia pobór paliwa przy drobnych usterkach. tu bez przesady. Są solidne i trwałe ale wieczne nie są i tym bardziej wolne od typowych gaźnikowych przypadłości nie są.

ten sam silnik co w s9,jak zdejmiesz wszystkie blokady,i dasz mu ostro w p to 5l połknie i się nie zakrztusi,akurat na ten silnik narzekać nie można[taka kombinacja hondy xr8 i chinola gy6 za to twardy jak kaczyński:D]

Opony zapewne ma CST, w Vitalce takie miałem i nie były takie złe.

Dzięki panowie za te parę uwag i spostrzeżeń

Nie ma za co. Jak się zdecydujesz - to satysfakcjonującej eksploatacji, a jak nie - to udanych dalszych poszukiwań... To zawsze jest najfajniejsze...

Druid napisał:

Nie ma za co. Jak się zdecydujesz - to satysfakcjonującej eksploatacji, a jak nie - to udanych dalszych poszukiwań... To zawsze jest najfajniejsze...

Już zdecydował... ;)

Czyli nas tylko podpuszczał... No to szerokości... ;)))