W instrukcji nie znalazłem nic o docieraniu tego skutera. Kupiłem go kilka dni temu i jeżdżę bez katowania max 50-60 ale nie wiem czy w ogóle muszę się ograniczać. Ktoś jeszcze ma podobny skuter? Jaką mieliście historię z tym modelem?
Jeżeli jest to nowy pojazd to jak najbardziej powinien być docierany i nie rozumiem dlaczego tego w instrukcji nie ma. Możesz mieć niepełną instrukcję. W takim wypadku skontaktowałbym się z Motorlandem i powinni Ci wszystko powiedzieć i wysłać pełną instrukcję.
Witaj.
Ja w tym roku też kupiłem nowego. W instrukcji jest żeby przez pierwszy 1000km nie przekraczać 60 km/h. Ja to olałem. Pierwsze 300km delikatnie, powiedzmy nie szybciej niż 80 z częstym odpuszczaniem gazu w celu schłodzenia silnika. Przy przebiegu 500km po zmianie oleju zacząłem go docierać agresywnie, częste rozpędzanie na odkręconej manetce i odpuszczenie na kilka sekund. Podczas docierania jest tylko jedna zasada: nie przegrzać silnika. Docieraj dynamicznie, nie zamulaj silnika! Ważny jest też dobry olej. Polecam motula półsyntetyk.
Pozdro
A ile już przejechałeś jakie masz spostrzeżenia po tym czasie. Mnie ogólnie jeździ się super tym bardziej że po dotarciu (staram się nie przekraczać tych 60km/h ale start ma bardzo fajny) będzie jeździć jeszcze lepiej, a to co mnie wkurza to drgania tej owiewki z przodu, jak chodzi na jałowym to telepie, lekko ręką przytrzymam i jest cicho, masz podobnie? Napisz jakie masz wrażenia przy użytkowaniu.
Kolego, tutaj masz wszystko z tego zagadnienia:
http://www.forum.burgmania.net/topic/17119-kymco-agility-city-125-spalanie-poj-baku-v-max-w-egzemplarzach-testowych/page__st__20
Michał, szacunek dla Ciebie za ten taki sensowny opis i przemyślenia. :D
A z takich ciekawostek odnośnie silnika GY6 to warto zajrzeć np. tutaj:
http://www.gy6.biz/racing-parts-125cc/motor/big-valves-racing-cylinder-head-150cc-a-160cc-/prod_271.html
http://www.mbe-motorsports.com/catalog/product_info.php/cPath/21/products_id/265?osCsid=s0drpdnmpkgrbop7bptn0ufhn4
http://totalruckus.com/phpBB3/viewtopic.php?f=92&t=39616&start=222
Nawinąłem prawie 3000km i powoli poznaję skuter.
Co do nowego skutera to wszelakie odgłosy i drgania powinny się zmniejszać wraz z przebiegiem. Zalecam po okresie docierania 1000km sprawdzić regulację gaźnika i zaworów, mimo, że w serwisie będą mówić, że nie trzeba. Mój miał fabrycznie źle ustawione luzy zaworowe. Oprócz tego fajnie się jeździ ale mam jeszcze kilka pomysłów na usprawnienia skutera jeszcze zanim zacznę się bawić w tuning pojemnościowy.
Teraz chodzi mi po głowie wyrzucenie podwójnego obiegu powietrza (tzw sls lub recyrkulacja spalin), które tak naprawdę tylko oszukuje mierniki stężenia gazów w spalinach, jak również wkurza mnie wyprowadzenie gazów z odmy do filtra powietrza( zanieczyszcza mi filtr). Następnie mam w planach zrobienie wkładki do filtra powietrza z gąbki naraku lub polini, wymianę tłumika na tecnigas maxi4 oraz w dalszej perspektywie zwiększenie pojemności do 150ccm cylindrem airsal lub do 160ccm cylindrem naraku. Jeśli kasy wystarczy to jeszcze się pobawię w wymianę modułu, głowicy i wałka rozrządu, ale te elementy są niewspółmiernie drogie do poprawy osiągów - zresztą zobaczymy.
Jest na forum kolega, który zakładał kit 160ccm naraku i miał jakieś problemy, wiem, że teraz jeździ, ale na forum go dawno nie widziałem. Może się odezwie?
Pozdro
Ja jestem zwolennikiem spokojnego jeżdżenia podczas docierania, a czasem chwilka potu nie zaszkodzi. Zawsze jest taka zasada w późniejszym użytkowaniu - im więcej z niego wyciskasz tym szybciej coś odmówi posłuszeństwa. Zwykłym chińczykiem zrobiłem ponad 23 tys. km. i silnik nigdy mi nie odmówił posłuszeństwa.:)
Seiandin napisał:
Ja jestem zwolennikiem spokojnego jeżdżenia podczas docierania, a czasem chwilka potu nie zaszkodzi. Zawsze jest taka zasada w późniejszym użytkowaniu - im więcej z niego wyciskasz tym szybciej coś odmówi posłuszeństwa. Zwykłym chińczykiem zrobiłem ponad 23 tys. km. i silnik nigdy mi nie odmówił posłuszeństwa.:)
Już nie mówię o tym jak ważne jest docieranie przy późniejszej eksploatacji.
Delikatnie jeździć podczas docierania to oczywiste, ale trzymanie się sztywno zaleceń kymco bez sensu. Poza tym samo nieprzekraczanie 60km/h nie gwarantuje dobrego dotarcia. Silnik musi dostać od czasu do czasu porządnie(ale krótko) w gaz, żeby pierścienie się dobrze ułożyły. Trzeba dużo jeździć na zamkniętej manetce(np z górki) w celu dobrego chłodzenia. Ślamazarna jazda nie jest najlepszą metodą, jest mniejszym złem - gwarantuje niezatarcie silnika ale nie gwarantuje optymalnego dotarcia. Silnik na dotarciu musi pracować pod różnym obciążeniem i na różnych obrotach. Nie wolno go przeciążać i przegrzewać. Osobiście docierałem 2 samochody i 2 skutery, żadnego nie zamulałem.
Spierałbym się z Twoją zasadą, że "musi do stać w kość". We wszelakich instrukcjach jest napisane, że może. Dwa słowa, a zupełnie zmieniają postać rzeczy.:)
Mnie też wydaje się że nie na darmo to napisali. Miałem 50-tkę i docierałem na 3/4 mocy z wachlowaniem manetką, raz mocniej raz słabiej. Wydaje mi się że w 4-suwie też jest podobnie. Puki co nie przesadzam z prędkością ale start mam dynamiczny co powinno wystarczyć. Miny kierowców nieocenione :) niepozorny skuter z wyglądu tylko po wielkości tablicy można stwierdzić że to coś większego :)
Nie zamierzam nikogo nawracać z obranej drogi:) Są dwie szkoły traktujące o docieraniu, każdy wybiera swoją. Do mnie bardziej przemawia docieranie dynamiczne. Uważam po prostu, że lepiej docierać z głową w różnym zakresie obrotów niż trzymać się kurczowo instrukcji.
Pozdro
W Dinku jest w pewnym momencie opisane, że po jakimś przebiegu nie powinno się odkręcać maksymalnie manetki, ale zaleca się jeżdżenie na wszystkich obrotach silnika, często zmieniając obroty. Także w zasadzie Twoje zdanie "pawelcm" jest w pewnym stopniu tu zawarte.:)