Witam.
Mam 14 lat i mam zamiar kupić skuter do 2000zł bie ważne czy używany czy nowy. Ale by było to 90/h. Ma może ktoś jakiś link do jakiegoś dobrego skutera ? Ja osobiście zastanawiam się nad tym : http://sprzedajemy.pl/peugeot-speedfight-2-100cc-sprzedam-zamianie-cena-do-nego-nr37643852
Jeśli 2k to twój całkowity budżet, to odpuść sobie takie cudawianki jak speedfight z linka. Pewnikiem będzie trzeba w niego w najbliższym czasie władować drugie tyle. Tym bardziej, jeśli nie masz doświadczenia z pojazdami. Prawie 100/h to nie rower. 60-70 to max na ile się porywaj. Raz że bezpieczniej i rozsądniej na tym etapie, dwa że łatwiej znaleźć coś w twoim budżecie ;)
Jesli masz dwa tysiace to tak jak kolega pisze nie baw sie w markowe sprzety typu peugeot zwlaszcza, ja kupilem jeta za prawie trzy i wsadzilem juz w niego z 1,5 i pojdzie jeszcze drugie tyle zeby doprowadzic go do takiego stanu zebym byl usadysfakcjonowany. Fakt jezdzil bez zarzutu caly sezon ale trzeba go dopiescic a czesci raz ze sa trudno dostepne a cena wyrywa z butow. Poszukaj jakiegos przyzwoitego kymco lub cpi w tych pieniadzach a w razie problemow zaoszczedzisz na czesciach.
masz 14 lat.
nie masz żadnego doświadczenia
nie masz też uprawnień na 100cm skuter. Na 50cm zresztą pewnie też nie.
nie masz w też w zasadzie budżetu na sprzęt który może pojechać 90km/h. Poza tym 90km/h takim lekkim pierdzikiem to śmierć w oczach. To że się po modach do tylu rozpędzi to nie znaczy że się przy takiej prędkości dobrze prowadzi. Wiem bo mam taki co tak jeździ i jazda nim powyżej 80km/h nie jest już przyjemnością tylko walką.
.
Musisz dobrze przemyśleć jeszcze raz co chcesz i co możesz.
Nooo nieee! Następny! Ledwo co z roweru na skuter się przesiada, a już myśli jakby tu najszybciej zapier...ć!
Dziecko kochane, jak Ty masz takie genialne pomysły, to zacznij kasę zbierać na wózek inwalidzki!
Wyhamuj! Zacznij od '50, na razie Ci wystarczy:)
A i o AM nie zapomnij.
Powiem tak. Sa skutery 50ccm ktore dobrze sie prowadza nawet przy 120. Tak jak np jetforce ktory warzy z plynami 130 i ma tylny amortyzator w ramie umiejscowiony centralnie. Ale w wieku 14patrzac nawet na siebie jak mialem tyle lat i za grosz wyobrazni to faktycznie proszenie sie o wypadek. 50km na godzine przy braku wyobrazni moze skonczyc sie bardzo nie przyjemnie (sam jadac 40 po najechaniu na piach ledwo zdazylem podeprzec sie noga) tak ze na poczatku naprawde trzeba liczyc sily na zamiary. Nawet male pierdzidlo wazace zaledwie 80kg w poslizgu nie jest latwo utrzymac na kolach a przygniecenie takim rozpedzonym szmelcem moze skonczyc sie w najlepszym wypadku bliznami na cale zycie.
130kg i jeden amortyzatorek rodem z 50cm na drodze to latawiec a nie dobrze prowadzący się pojazd. Nie zawsze jest lato, bezwietrznie i ładnie a droga jest świetna.
Moja 50tka waży 104kg ze mną to 204kg :), amortyzatory z tyłu ma dwa.. ale to i tak latawiec na drodze. Nie ma to zawieszenia i hamulców na prędkości 80+, rama zaczyna pływać.
W każdym razie w tej kasie to i tak abstrakcja. Może przy wielkim szczęściu kupi coś co osiągnie te 90km/h i się nie rozpadnie... ale za to rozpadnie się chwile potem.
Jet forcem juz troche jezdze i jakos na prowadzenie nie narzekam. Fakt 80nie przekraczam z czystego rozsadku ale wydaje sie dosyc sztywny i stabilny. W sumie akurat ten model jest fabrycznie produkowany z silnikami 125ccm z identycznym zawieszeniem wiec moze dlatego jest ciut inaczej skonstruowany niz wiekszosc 50tek.