Sebastian mam na imię. 186cm wzrostu i waga około 95 kg. Przy moich 37 latach naszło mnie na come back do jazdy motocyklem. Mam na myśli jazdę typowo rekreacyjną w od wiosny do jesieni w weekendy. Raczej trasy nie przekraczające 50 km w jedną stronę. Chcę jeździć dla przyjemności.
Od dłuższego czasu chodzi mi po głowie zakup pierwszego motocykla 125 cm. Mam prawo jazdy kat. B od 15 lat. Ostatni raz jechałem na jednośladzie 20 lat temu, wiec będę zaczynał jakby od podstaw. Najpierw rozglądałem się za chińczykami. Mierzyłem się do Junaka RS 125 PRO i wydaje się, że gabarytowo pasowałem do niego i nie wyglądał bym chyba jak wielbłąd. Po jakimś czasie zacząłem jednak myśleć o czymś lepszym. Mowa o motocyklach nowych. Nie mam nikogo zaufanego, kto zna się na tyle aby nie wtopić przy zakupie używki. Aktualnie rozważam KTM DUKE 125 rok 2017 lub YAMAHA MT 125 również 2017. Siedziałem dziś w Yamaszce i wpinałem się w nią dobrze. Nogi idealnie pasowały w zagłębienia baku. Siedziałem też w KTM DUKE 125 i również czułem się w tym ok. Czuję, że dla mojego komfortu obie maszyny byłyby ok. Czy ktoś o podobnym wzroście miał do czynienia z takim KTM lub YAMHAHĄ. Jakieś sugestie z Waszej strony. Czy z Waszego punktu widzenia nie będę śmiesznie wyglądał na takim sprzęcie. Mam zdjęcie jak siedzę na tej Yamaszce ale chyba nie ma możliwości aby wrzucić tu na forum aby pokazać.
Z góry dzięki za pomoc
Udało mi się wrzucić fotkę na serwer. Oto link do mojej pozycji na YAMAHA MT 125. Na KTM siedziałem wcześniej i nie za bardzo mam jak to ponowić. KTM jest chyba wyższy i dłuższy tak?
Mała MT jest całkiem spora jak na 125cc. W ogóle MT zbiera dobre noty. Co do propozycji KTMa to w sumie mijałem go wielokrotnie podczas minionego sezonu ale nie mam zdania na temat gabarytu pod wysokie osoby.
W grupie legend rynku używanego masz też Varadero 125, które jest specyficzne bo takich motocykli znane brandy już nie robią.
Z mniej znanych w PL ale fajnych brandów jest Hyosung GT125 (można kupić nowe leżaki salonowe). Jak na swoją pojemność to kolos. W zasadzie nie do odróżnienia od klasy 500cc. W wersji naked widać pięknie wyeksponowane V2 które po założeniu lepszego tłumika brzmią rewelacyjnie. Niestety ze względu na słabą sieć serwisową oraz januszowe podejście naszego rynku do marek “brzmiących jak chińczyk”, nie jest ich wiele. Za to już w Dojczlandzie jeździ tego całkiem sporo co widać po ebayu. Za minus z przymrużeniem oka można też uznać fakt, że ten model w wersji 125cc nie występuje na wtrysku ( w każdym razie w Europie nie widziałem). Za to wersja 650 już tak.
Nad Hyosungiem też myślałem. Trochę obawiam się własnie tu kwestii serwisu i dostępności części zamiennych. Używanej Varaderki nie kupię. Chętnie kupiłbym nową gdyby jeszcze były dostępne
Może ktoś inny mojego wzrostu (około 185cm) użytkował MT 125 lub KTM DUKE 125 (lub 390 bo gabarytowo to to samo)
Ja tez się nazywam Sebastian i chciałbym podzielić się swoimi doświadczeniami. Mialem przez dwa sezony Duka 125 (rok 2012). Teraz chciałem powrócić do pasji i zastanawiam się nad: Ktm duke 2017, Yamaha Mt125 Mondial hps 125.
KTM duke - Zawieszenie: jak najbardziej na plus i super sie prowadzi. Mechanika - silnik nigdy mnie nie zawiódł i nigdy się nie zepsół. Plastiki - tu już nie jest tak różowo bo plastiki maja ostre krawędzie i prowadzenie kabli było niechlujne. Trzeba nad tym popracować. Design - jak najbardziej mi się podoba i super sprawa że można customizować moto pod względem naklejek. W nowym Duke także podoba mi się stylistyka. Ledowe lampy jeszcze lepiej świecą niż poprzednie oraz super jest nowy licznik. /w słońcu stary czasem nie był widoczny a tu jest inaczej i można połączyć moto z telefonem. Jest to wstęp być może do apki pozwalającej na śledzenie pracy silnika. Minusy moto - skrzynia biegów mnie denerwowała gdy trzeba wrzucać bieg N. Piszą że trzeba to wyczuć… bo mi przeważnie wchodziła 1 zamiast N.Super moto do miasta i na obwodnicy ok 110 -120
Yamaha - Design - równie piękny i jest możliwość customizacji. Mechanika - silnik zapewne równie dobry i bezawaryjny, skrzynia pewnie lepsza i nie ma tego problemu z N (nowy duke też to ma). Zawieszenie to nie WP ale piszą że równie dobre. Plastiki - tu jest napewno lepiej ze spasowaniem i prowadzeniem kabli.
Podsumowanie (Yamaha i Duke) - jak dzwoniłem w sierpniu do salonu w Poznaniu Olsztynie i Gdańsku to nie było nigdzie nowego Duka i Yamahy jako demo. Zdziwiło mnie to biorąc pod uwagę popyt na 125. Nie mogłem się przejechać a jedynie popatrzeć. Pytanie w głowie mam jedno czy Yamaha za 20900 jest warta dopłaty 6 tys (duke ok 15000 stoi teraz). Do zalet obu moto oprócz designu, bezawaryjności, prowadzenia dodam że można je ulepszyć. Za ok 2500-3000 (zależy od zestawu) można kupić tłumik/filtr/mapę z komputerem i tlok (np firma Athena) i mamy 180 zm i ok 20 KM :D. V max będzie ok 130 i wtedy jest jak dla mnie ideał. Plan na wyjście z impasu mam taki… po pierwsze poczekam na update Yamahy aż wypuści chyba nowy model… światla LED/licznik LED/bluetuth tu Yamaha lekko odstaje. Po drugie pojadę na Targi w Poznaniu i mm nadzieję przejadę się obiema maszynami.
Na koniec gracz który może wszytko zepsuć… Mondial. Design - powala mnie osobiście i się w nim zakochałem (biały :D). Mechanika - silnik Piagio to bezawaryjność. Na tym koniec zalet a jakie widzę wady - zawieszenie: nie wiem co to jest - hamulce także. Denerwuje mnie także użycie kiepskich akcesoriów (np: blaknące manetki na słońcu). Ma 13,6 km a nie 15 jak konkurenci… niby nie dużo ale przy tej klasie 1 km to dużo. Plusy to możliwość customizacji, wymiana tłoka też pewnie jest możliwa. Ale jest jedna wada - CBS a nie ABS. Dla mnie jako zielonego w tej dyscyplinie to dyskwalifikacja bezpieczeństwa chodź i ten system ma swoje zalety w stosunku do ABS. Gdyby miał ABS - już by stał u mnie. Zaleta to cena 14500 co super cena i mnóstwo kasy na modyfikacje. Ale jak Duke kosztuje 1 tyś więcej i ma więcej mocy, firmowe zawieszenie, firmowe hamulce, ABS, poprawili seryjne opony (nie tak jak kiedyś że na mokrym gleba i do nowego moto doliczyć trzeba nowe opony) to lepiej moim zdaniem Duke. Chociaż czasami korci mnie iść za wyglądem i stylem Cafe który mi się podoba a w klasie 125 to jedyna opcja na teraz.
Podsumowanie - jeśli Yamaha pokaże odświeżone moto i da mi szansę na jazdę demo to będzie Yamaha. Jeśli nie to będzie Duke o ile Mondial się nie poprawi z mocą i ABS.
Ale jest jeszcze coś - widziałem na Youtube nowości na 2018 Hondy i tam jest Honda CBR 2018. Także w nowej odsłonie cafe. Nie wiem tylko czy to na Indie czy także Europę. Wówczas Hona i tylko honda. Duke i Mondial nie mają szans.
Zaznaczam że opisane wnioski to osobiste przemyślenia i odczucia. Wiem że na . wielu tematach może się nie znam i kieruje się wyglądem odczuciami ale nie jestem mechanikiem. Poza tym życie to nie tylko sucha kalkulacja ale i spontan czasami. Powodzenia w wyborach.
Yamahy, to solidne sprzęty. Sam mam enduro tej mary i nie narzekam. Jedyne, co wymieniałem, to tłumik. Naprawa niewiele mnie kosztowała, bo część kupiłem przez internet i sam wymieniłem.