Ostatnio przywracam do życia stary skuter TGB 101R Orion.
Po wielu perypetiach doszedłem do momentu że generalnie jeździ.
Cały przyszły tydzień muszę dojeżdzać nim do pracy.
Ale dziś zauważyłem że wał korbowy jest krzywy. Końcówka wału od strony wariatora ma około 1-2mm bicia. Luzów na łożysku nie wyczuwam uszczelniacz taki sobie ale ogólnie wydaje się że nie ma wycieków. Pewnie jeżdzę z tym od dawna.
Nie mam teraz czasu ani ochoty na całkowity remont silnika.
Planowałem przy pomocy czujnika zegarowego i ołowianego młotka spróbować go wyzerować uderzając w końcówkę od strony wariatora.
Czy taka naprawa ma jakieś szanse powodzenia?
Czy lepiej nie zaczynać, zważywszy że skuter musi być na chodzie przez przyszły tydzień?