Witam, mam Benzera Yankee 50 ccm. Niestety skubaniec niechce odpalic, odpaliłem go po około tygodniu zapalil pochodził 20 sek i padł. Kręci bezproblemu, paliwo jest, ssanie jest, kurek od paliwa ustawiony. Zauwazyelm ze poprzedni wlasciciel kabelek od aku obkleil tasma postanowilem to zrobic troche bardzej profesjonalnie. Czy na przedstawionym zdjeciu miedzy tymi koncowkami nie powinno byc jakiegos bezpiecznika, były poprostu obklejone razem tasmą.
Dołączylem filmik czy ta kostka powinna tak "skakac" przy odpalaniu ?
No i tym razem problem powrócił na dobre. Gaźnik sprawdzony, paliwo dochodzi, kręci bez problemu ale nie odpala. Ani na kopkę ani na pych, nic kompletnie nic :/ ma ktos jakis pomysł ? Krok po kroku co moze być problemem ?
Czt jesli swieca jest dupnietą. To czy tak czy siak powinien odpalic na pych lub kopke ? Bo nie odpala w żaden sposób. Na pych już jakby łapał ale jednak dalej nic :/
Obstawiam zasyfiony/rozregulowany gaźnik. Żeby silnik pracował ma być: iskra, kompresja i paliwo. Iskra jest więc sprawdź kompresję i gaźnik (porządnie go wyczyść).
po kolei,gaźnik złóż spróbuj,chyba ze masz gdzie manometr pożyczyć[mechanik stacja diagnostyczna] ,a takie pytanko jak ci chodził to nie zadymił czasem bo już zostaje nam najtańszym kosztem wymiana uszczelki pod głowica[mogła jeb,,ć]i za chiny nie odpali[może załapywać] lub pierścienie a wtedy przy okazji uszczelkę.
Ok ,manometr wskazuje na to ze wszystko gra. Gaznik wyciagalem, czyściłem i składałem. Wszystko w nig gra i buczy. Czyli pozostaje uszczelka pod glowicą ? Dam rade zrobic to domowym sposobem ?
Uporządkuje Ci to wszystko. Do zapalenia potrzebne jest: . - iskra - powietrze - paliwo - kompresja . Jeśli paliwo dochodzi, kompresja jest (minimum 6 barów), świeca daje dobrą iskrę, filtr powietrza jest ok i nie ma lewego powietrza, a dodatkowo masz dobrze ustawiony rozrząd i zawory to nie ma bata, powinien zapalić. Coś widocznie przeoczyłeś lub źle sprawdziłeś.