Kostka malossi TC Unit O2 sensor

Witam. Sprowadzając ostatnio parę x-maxów z Francji natknąłem się w jednym z nich na taką kostkę.
Na szybko wywnioskowałem, że jest ona wpięta jakby w sonde lambda? Więc zapewne ma ona coś robić ze spalinami? ktoś się spotkał z czymś takim i wie jakie ona ma zadanie? Pzdr

emulator sondy lambda
jedna z metod na zmiane dawki paliwa przez ECU.

Ok czyli rozumiem ma to za zadanie polepszenia osiągów poprzez zwiększenie dawki paliwa? Są jakieś wykresy czy cokolwiek pokazujące mierzalne przyrosty mocy? Ps. Jak ktoś zainteresowany moge odsprzedac to cudo… :wink:

Edit

Ok znalazłem info jak to rzekomo dziala, wykresow nie. Z ciekawosci gdy pogoda pozwoli sprawdzę jaka jest różnica z tym cudem, a jak skuter zachowuje się bez. Dzieki za info pzdr.

to raczej można zmierzyć nić odczuć bo to beda jakieś ułamki procenta lub procenty - i to jeżeli wogóle bedą i to jeszcze nie w okolicach mocy maksymalnej - bo to wynika z obsługi sondy lambda przez komputer który przy mocnym otwarciu przepustnicy (WOT - Wide Open Throtle) przechodzi z trybu Closed Loop (czyli zamknietej pętli w której informacja z sondy lambda jest użyta do lekkie korekty dawki paliwa) w tryb Open Loop w której silnik olewa ekologie i olewa lambde i jej wskazania a posługuje sie tylko mapami z pamięci komputera skorygowanymi nieznacznie o temperature. Wiec emulowanie sygnału lambdy że jest tak albo inaczej - w tym zakresie nic nie zmienia.
Wiec tym urządzenie Malossi pomaga frajerom pozbyć się pieniędzy :D.

a oprócz tego to urządzenie jest dość głupie. kiedyś sobie ludzie takie tjuning boxy wstawiali i to sie nazywało “resistor tuning”. Płacili jak za komputer sterowania wtryskiem a w środku był rezystorek z 10gr lub były ( i są wciąż bo jeleni nie brak) wersje “nastawne” - czyli z potencjometrem. Problem z tym szajsem jest taki że koryguje zawsze i tak samo - nie wnikając czy akurat pogarsza czy poprawia.
A dawke paliwa na ogół zmniejsza a nie zwiększa. Silniki są dla bezpieczeństwa przelane paliwem prewencyjnie. To zmniejszanie ilości paliwa powoduje wzrost temperatury w komorze spalania - a że to sa silniki cieplne o spalaniu wewnętrznym - to więcej ciepła oznacza więcej mocy bo moc w silniku nie bierze sie z energii wybuchu mieszanki tylko z temperatury która tam powstaje.
Tylko że jak przesadzi z tą temperaturą to wypali dziure w tłoku lub poupala pierścienie lub zawory.

Urządzonko jest więc potencjalnie niebezpieczne ale w zmodyfikowanych mocno jednostkach jadących na dziwnym paliwie powoduje że komputer fabryczny (jeżeli taki został) to nie wyrzuca błędu sondy lambda i nie przechodzi w tryb bardzo asekuracyjny “aby dojechać” - kiedy nie ma mowy o maksymalnych osiągach.

Jak sie we wtrysku chce mocy to sie robi mape komputera pod konkretny silnik i konkretne mody. Można założyć że zawsze lejemy identyczne paliwo i jeździmy w identycznych warunkach i mozna zrezygnowc z ekologii, lambdy i innych bezpieczników. Ale jezeli warunki sie zmienią a komp tego nie ogarnie (bo go oszukujemy że jest ok) - to może narobić sporych szkód zła dawką paliwa. Istotne jest też co jest bazą pod takie mody. 125cm jest nędzną bazą wiec i uzysk jest raczej kosmetyczny