Troche śmieszny temat ale i taki czasem musi być :) Chodzi mi o to że nie moge nigdy odpalić mojego skutera z kopniaka kopie i kopie i nic w zasadzie to nie jest to konieczne bo pali normalnie z przycisku ale w razie gdyby ta pierwsza opcja nie zadziałała to wolał bym zeby kopniak działał.A teraz konkretnie chodzi mi o to zeby ktoś napisał mi od a do z jak odpalać skuter z kopniaka bo moze to ja coś żle robie wiadomo wszystkiego trzeba sie nauczyć hehe :D
włączasz zapłon (przekręcenie kluczyka na pozycję ON). Przekręcasz dźwignię rozrusznika nożnego prostopadle do obudowy przekładni. Stajesz po lewej stronie skutera, podnosisz prawą nogę i energicznie naciskasz nią na starter. W razie gdyby skuter nie odpalił czynności te ponawiasz.
Czasami może być tak, że przeskakuje więc z początku nie naskakuj a niego tylko przesuń nogą żeby wyczuć opór i wtedy naciśnij.
Oczywiście stopka boczna złożona i hamulec wciśnięty.
mxx_rs napisał:
hamulec wciśnięty.
wcale nie musi być wciśnięty. Wciśnięty musi być jak się odpala z rozrusznika, bo zamyka obwód przekaźnika.
a to przepszam
Tak jak piłkę - czym mocniej tym lepiej :)
Ale tak na poważnie, to zauważyłem, że jak sobie nacisnę, żeby wstepnie zaskoczył, to potem czasami brakuje mu obrotów, żeby odpalić. A jak się go tak z zaskoczenia, to kręci i odpala jak złoto :)
Podepne sie pod temat z moim pytaniem. Mam agility 50 4t, kupiłem go bez nóżki centralnej. Nóżkę kupiłem osobno, zamontowałem i wszystko jest ok tylko, jak jest złożona to jej końcówka zahacza o końcówke kopniaka. Można odpalać tylko, jak skuter stoi na nóżce centralnej. Czy ten typ tak ma? Czy kupiłem nóżke od innego rocznika i dlatego zahacza?
ok dzieki panowie a gdyby i to nie pomoglo to jaka moze być tego przyczyna ????
Smok ale to nic polega na tym, że kopiesz, jest obciążenie, silnik coś tam burknie i nie zaskakuje tak ?
już działa tylko nie wiem czemu jak kopie w kopniaka to uderza w centralna podpurke ale już zapala
Najlepiej się odpala na nóżce centralnej, u mnie też haczy o nóżkę to jest chyba normalne.
Ja się muszę pochwalić bo moja Torosinka odpaliła dzisiaj po tygodniu stania w tych deszczach na dotyk :)
Ale do rzeczy... Ten kopniak przynajmniej u mnie działa o wiele lżej niż np. w starym ogarze, którego pamiętam z czasów wakacji u dziadków.
Ten działa lekko i żeby skuter odpalił trzeba po prostu majtnąć nim dwa razy pod rząd - wtedy skuter odpala jak marzenie. Od pierwszego (tak w rzeczonym romecie) nie udało mi się nigdy.
jak pokopiesz 500 2T albo czteropaka to będziesz wielbił Rometa za lekko działający kopniak :)
Starter ustawiamy do lekkiego oporu i energicznie naciskamy.
nie szrapać/skakać bo można sprzęgiełko i półksiężyc zerwać
Haha :)
No właśnie tak sie zastanawiam czy dwa kopnięcia pod rząd mogą coś uszkodzić ale na raz nie ma opcji żeby zaskoczył. A jak kopnę raz, dwa to pali jak wściekły
mxx_rs napisał:
Haha :)
No właśnie tak sie zastanawiam czy dwa kopnięcia pod rząd mogą coś uszkodzić ale na raz nie ma opcji żeby zaskoczył. A jak kopnę raz, dwa to pali jak wściekły
Przed chwilą sprawdzałem jak mój reaguje na kopa i jest dokładnie tak samo jak u Ciebie. Na raz nie pali, ale na raz, dwa to aż się wyrywa do jazdy :)
Oo, no dziwna sprawa z tym kopniakiem ale awaryjnie jak padnie aku przynajmniej umiemy odpalic :)
dodaj troche gazu to zagada odrazu ;d