Ostatnio zdejmowałem pokrywe przekładni z mojego keeweya zeby ją wypolerowac, (zdjąłem kopniak) po skreceniu, przejechałem się i było wszystko git. Nastepnego dnia pojechałem do cpnu i podczas odpalania kopniak nie wrocił i slychac było straszne zgrzyty ludzie zaczeli się patrzec itp. Miły pan z cpnu (wraz z jakimis mily kierowcą tankujacym) spytal czy nie mogę odpalic z rozrusznika ale mam za slaby akumulator wiec miły pan poszedl po kable. podlaczylem do akumulatora i zaczelismy odpalac. Skuter odpalil ale od razu przy odpalaniu slychac było zgrzyty z wariatora. Wrocilem na chate z buta ze skuterkiem a starszy zadzwonił do swojego przyjaciela (który jest wlascicielem serwisu z ktorego kupowalem), o gwarancje. Co mogło się stac i jak mam się przygotowac na spotkanie z mechaniorami z serwisu ? mam mowic ze nie dotykalem się tam palcem i samo z siebie się popsuło ? mysle ze z uznaniem gwarancji nie będzie problemu ale jeśli okaze się ze to cos powaznego to koniec z jakimkolwiek tuningiem skutera i do konca zycia bede popylał z blokadami. Co się stało ? ; (
nic specjalnego… albo zębatka źle założona, albo sprężyna spadła…
Jeszcze raz rozebrać, złożyć i musi działać ;D
ale on oprocze tego ze nie odbija (kopniak) to jeszcze cos tam żęchocze-skrzeczy-trzeszczy i jak się rozrusznik odpala a nie kickiem to tez tak trzeszczy wiec na pewno sprezyna ?
i jak wypolerowałeś? jak tak to zobaczą ze ściągałeś ale odkręć przekładnie i zobacz na ta sprężynę od pół księżyca bo jak nie odbija to ona
na szczescie nie zdazylem
Jak jeszcze miałęś wszystko dobrze, to pewnie zauważyłeś, że jak chodzi silnik i wciśniesz kopkę, to grzechocze. To samo jest teraz.
a no rzeczywiscie dzieki jacob555 :mrgreen:
EDIT : pomogles