No i dlatego mówię że Zipp’y są mniej awaryjne niż te inne chińczyki bo tam bynajmniej robią kontrolę jakości.
kontrola jakości, kontrolą jakości (dotyczyć może np. kwestii jak “złożono” moto), a jakość materiałów zastosowanych, nadal pozostaje jakością materiałów. Sorki ale nikt mi nie wmówi, że dzięki owej kontroli jakości zpiip, czy romet dorównuje japońcom, zachodnim, czy Tajwańczykom. Co do wytrzymałości jednostek napędowych - to jakiś żart? U kumpla w nietuningowanym zipp astec, wał korbowy poszedł po 7000 km - nie wspomnę już o wadliwej elektryce, itp Ogólny koszt zrobienia z w/w skutera normalnego skutera, który nie będzie robił mu niespodzianek co parę metrów (zastosowanie zachodnich i tajwańskich części), wyniósł więcej , niż jakby kupił tajwańczyka czy w dobrym stanie używkę japońca, a nadal i tak pozostają dziadowskie plastiki i kiepska rama. Jak widzę słowo “jakość” w opisie tych produktów, to kulam się ze śmiechu, bo wiem że produkt dobry jakościowo nie pa prawa się tak poważnie popsuć mając do 25000 km, dopiero powyżej tej wartości trzeba coś robić. Tak więc do jakości to jeszcze daleko tym firmom i bynajmniej nie jest to wina kontroli, tylko zastosowanych materiałów - no ale wtedy to nie byłby skuter za 2,5 tyś do 4tyś, tylko od 4 do 10 tyś. Nie powiem - w takową jakość też wierzyłem swego czasu jako laik, po tym jak szukałem zastępstwa mojego wysłużonego simsona parę lat temu, ale na szczęście nie dałem się nabrać na reklamę, bo poczytałem specjalistyczne fora przed zakupem.
Propaganda producenta i tyle.
Ciekawe czy po tej kontroli,ZIPP nie będzie bardziej awaryjny od Kymco
Boże, przecież Kymco jest lepsze bo jest produkowane w Tajwanie, mają tam lepsze materiały to wiadomo że Kymco będzie lepsze. Zipp jest produkowany w Chinach więc jakość nie jest za dobra ale dobrze że robią te kontrole jakości bo bynajmniej da się usunąć w fabryce wadliwe skutery które po tym miały by trafić na polski rynek. Z Zippa najmniej awaryjne skutery to Quantum GT5/RS i Axis bo reszta ma tam jakieś grzeszki.
Witajcie. Ja mam Zippa Vegę i powiem że kontrola jakości się słabo spisała. Na dzień dobry musiałem pouzupełniać nakrętki i to gdzie? na tylim amorku. Źle spasowane owiewki licznika , poprzekręcane gwinty i masa tego. Skuter fajny lecz po tuningu i własnym sprawdzeniu podzespołów. Czyli ok 1500 zł. Rama jest tak pospawana że można powiedzieć iż robiły to dzieci przyuczające się do zawodu. Nasmarkane poprzepalane dziadostwo. Uważam że powinni mi go wymienić na nowy bez wad lecz to juz po grzybach bo sam pousuwałem tyle że to już nie Zipp tyklo maszyna po programie odpicuję ci brykę.
wezcie pod uwage ze znane firmy typu yamaha tez produkuja juz w chinach i kolega jest posiadaczem takiej yamahy z 2010 roku i po 3000 km poszedl wal czy cos jeszcze musze mowic??